Nieokrzesana wersja najbardziej nieokrzesanego Ferrari pozamiatała na Indianapolis Motor Speedway. Jak szybkie tak naprawdę jest SF90?

Tak, tak, doskonale już wiemy, że włoskie 1000-konne superauto spalinowe jest wolniejsze na prostej drodze od niemal dwukrotnie mocniejszego elektrycznego hiperauta z Chorwacji. (Któż by się spodziewał? Szok!) Jest jednak coś, czego elektryki jeszcze długo będą zazdrościć autom spalinowym – masy tego co je zasila. Kilkudziesięciolitrowy bak pełen “płynnego złota” oraz super-wydajny silnik V8 zawsze będzie o wiele lżejszy i bardziej niezawodny niż najwydajniesze silniki elektryczne, które poza masą pojazdu, muszą też rozpędzić tonę chemikaliów w ciężkich bateriach potrzebnych im do przejechania dość niewielkiego dystansu, jeśli wykorzystać cały potencjał silnika/silników. No dobra, w SF90 też mamy baterie, ale zdecydowanie nie tak duże jak w całkowitych elektrykach. O ile nie mieliśmy jeszcze przyjemności oglądać starcia Ferrari SF90 oraz Rimaca Nevery na torze wyścigowym z porządnymi zakrętami (a przynajmniej nie było żadnego takiego, nagłośnionego medialnie wydarzenia) można się spodziewać, że tam gdzie Wierzgający Koń traci na prostej, nadrabia w zakrętach względem szalonego elektryka. Skąd taki wniosek? Cóż, wyobraźnia oraz logiczne myślenie to jedno, ale… Spójrzcie no tylko na to…

Tak, Ferrari ustanowiło nowy rekord na nitce GP najsłynniejszego obiektu sportu motorowego Ameryki – Indianapolis Motor Speedway. Dokonano tego właśnie z pomocą wspomnianego wcześniej SF90 Stradale w specjalnej wersji Assetto Fiorano w bardzo subtelnym i szykownym białym lakierze. Okrążyło ono niemalże 4-kilometrowy tor pełen wymagających zakrętów w czasie 1 minuty 29 sekund i 625 milisekund, uzyskując najwyższą prędkość 281 km/h.

Egzemplarz ten w dniu rekordowej próby został uzbrojony w opcjonalne opony Michelin Pilot Sport Cup 2R, dla maksymalnej przyczepności na suchej nawierzchni. Dzień ten był jednym z Dni Wyścigowych Ferrari (Ferrari Racing Days) organizowanych w tym czasie na tym obiekcie. Z tego powodu bicie rekordu nastąpiło w doborowym towarzystwie wielu zarówno drogowych jak i torowych Ferrari, między innymi z programów klienckich Ferrari Challenge oraz XX. Jeśli zaś chodzi o gwiazdę wieczoru, SF90 Stradale Assetto Fiorano to bardziej nastawiona na jazdę torową, acz wciąż drogowa wersja najmocniejszego i najszybszego drogowego modelu Ferrari w historii marki. SF90 jest swoistym następcą modelu LaFerrari. Bazuje jednak na nieco innej idei, gdyż w przeciwieństwie do niego nie jest miękką hybrydą a hybrydą typu plug-in i może podróżować również korzystając z samej energii elektrycznej.

Ferrari
Foto. Ferrari

SF90 napędzane jest centralnie umieszczonym, podwójnie doładowanym V8 o pojemności 3,9 litra bazującym na wielokrotnie nagradzanej konstrukcji spod pokrywy uwielbianego Ferrari 488. Wspomagają go też trzy silniki elektryczne. Osiągi tego zestawu są niesamowite – 1000 KM oraz 900 Nm. Co ciekawe, silnik spalinowy wspomagany przez jeden elektryczny napędza tylko tylne koła, podczas gdy dwa pozostałe napędzają przednią oś. To czyni SF90 autem z napędem na cztery koła. W dodatku skrzynia biegów nie posiada biegu wstecznego. Za cofanie odpowiadają silniki elektryczne przedniej osi.

Ferrari
Foto. Ferrari

Źródło: Ferrari via YouTube

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *