GP Węgier

GP Węgier ugości jedenastą rundę sezonu, która zakończy pierwszą część kampanii. Po wyścigu na Hungaroringu padok F1 uda się na wakacje.

Cyrk Formuły 1 zdążył się już wybrać do Węgier, mimo to wciąż nie milkną echa ostatniego incydentu pomiędzy Maxem Verstappenem i Lewisem Hamiltonem. Podczas pierwszego okrążenia wyścigu na Silverstone Brytyjczyk doprowadził do kontaktu w zakręcie Copse, co wyeliminowało kierowcę Red Bulla z rywalizacji. Stajnia z Milton Keynes złożyła nawet w tej sprawie protest, który wnioskował o powtórne przyjrzenie się wypadkowi. Warto tu dodać, że za to zdarzenie Hamilton otrzymał 10 sekund kary, co ostatecznie i tak nie zabrało mu zwycięstwa. Wczoraj nad sprawą ponownie pochylili się sędziowie, jednak ich zdaniem dowody przedstawione przez Red Bulla nie wnosiły niczego nowego do sprawy. W tym momencie sprawę zakulisowo uznano za zakończoną, dzięki czemu możemy się w pełni skupić na nadchodzącym GP Węgier. Dodatkowym smaczkiem dla polskich kibiców będzie występ Roberta Kubicy, który w pierwszym treningu zastąpi Kimiego Raikkonena.

Red Bull

Max Verstappen i Lewis Hamilton – kontrast wspomnień z Hungaroringu

Przed jedenastą rundą sezonu na czele klasyfikacji generalnej znajduje się właśnie Verstappen, jednak jego przewaga stopniała do zaledwie ośmiu punktów. Po stronie Holendra nie stoi historia występów podczas GP Węgier, która gra wyraźnie pod Hamiltona. Brytyjczyk zwyciężał tu aż ośmiokrotnie, w ten weekend ma szansę ustanowić rekord zwycięstw na pojedynczym obiekcie. Kierowca Mercedesa ma łącznie na liczniku 99 wiktorii, więc okrągła “setka” jest już na wyciągnięcie ręki. Nie najlepsze wspomnienia z Hungaroringu ma z pewnością Verstappen, któremu często przytrafiają się tu jakieś incydenty. W 2016 roku Holender działał na nerwy Kimiemu Raikkonenowi, pokazując swoje umiejętności zmiany kierunku jazdy. Sezon później zawodnik Red Bulla wyeliminował z wyścigu swojego kolegę z zespołu, natomiast kampania 2018 to awaria samochodu na wczesnym etapie rywalizacji. Dwanaście miesięcy temu Max rozbił się z kolei na okrążeniu dojazdowym na pola startowe, na jego szczęście zespół zdążył odbudować uszkodzone fragmenty bolidu.

GP Węgier

Pogoda ma szansę spłatać figla?

Większość kibiców Formuły 1 od dłuższego czasu z przymrużeniem oka patrzy na wszelkie prognozy pogody. Mimo to nie można przejść obojętnie obok tej zapowiadanej na nadchodzący weekend. Świetnie pamiętamy wydarzenia z zeszłego roku, gdy deszcz padał akurat przed wyścigiem i zaraz po jego zakończeniu. Tym razem szansa na opady w niedzielę podczas rywalizacji wynosi od 30 do 50 procent. Bardziej prawdopodobne krople są w sobotę, według wszelkich danych jest to około 60% szansy na deszcz. Piękna pogoda będzie na pewno w piątek, temperatura powietrza na torze ma wyraźnie przekroczyć 30 stopni celsjusza.

Lewis Hamilton

Formuła 3 – czas na pościg za Haugerem

Na Hungaroringu czwartą rundę sezonu przejedzie Formuła 3, w której wyraźnym liderem jest Dennis Hauger. Norweg wygrał w tym roku dwa wyścigi, jednak aż sześciokrotnie stał na podium. To pozwoliło mu wypracować przewagę aż 41 punktów nad Frederikiem Vestim. W grupie pościgowej różnice są niewielkie, dwa oczka za Duńczykiem trzyma się Jack Doohan, natomiast o tyle samo z Australijczykiem przegrywa Olli Caldwell. Tuż za tą trójką znajduje się jeszcze Victor Martins, dalej straty są już o wiele większe. Po weekendzie na Węgrzech Formuła 3 odwiedzi jeszcze Spa, Zandvoort i Circuit of the Americas w Austin.

Formuła 3

Foto. Mercedes; Red Bull Content Pool; materiały prasowe serii

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *