sprintów kwalifikacyjncych

Formuła 1 oficjalnie ogłosiła dziś, że podczas trzech weekendów obecnego sezonu przetestuje zapowiadany format sprintów kwalifikacyjnych.

Końca dobiega saga dotycząca sprintów kwalifikacyjnych. Czy nam się to podoba, czy też nie podczas weekendów na Monzy, Silverstone oraz jednego mającego miejsce poza Europą to właśnie dodatkowy wyścig zadecyduje o kolejności na starcie do niedzielnego Grand Prix. Zmieni to sporo w wyglądzie weekendu Formuły 1. Na tych trzech torach w piątek odbędzie się godzinny trening oraz tradycyjne kwalifikacje, a w sobotę będziemy mogli obejrzeć zmagania na dystansie stu kilometrów, które będą poprzedzone 60-minutową sesją treningową. Kontrowersje może budzić fakt, iż Parc Ferme rozpocznie się już w piątek podczas kwalifikacji, co sprawia, że sobotni trening może stać się bezwartościowy.

Jesteśmy podekscytowani tą nową możliwością, która jeszcze bardziej zaangażuje naszych fanów podczas weekendu wyścigowego. Oglądanie kierowców walczących przez trzy dni będzie niesamowitym doświadczeniem i jestem pewien, że zawodnikom będzie podobać się dodatkowa rywalizacja. Cieszę się bardzo, że wszystkie zespoły zgodnie poparły ten plan i jest to dowód naszych wspólnych działań na rzecz zaangażowania fanów w nowy sposób, pamiętając przy tym o historii oraz dziedzictwie sportu.

Stefano Domenicali, CEO Formuły 1

Formuła 1 może odtrąbić sukces, ponieważ władzom udało się przepchnąć swój pomysł, lecz czas zweryfikuje, czy jest on dobry. Problemem mogą się okazać koszta, jakie wygenerują ewentualne wypadki, ponieważ wszelkie naprawy bolidu są w tym roku wliczane do limitów budżetowych i ewentualne straty w wyścigu, który punktami premiuje jedynie pierwszą trójkę, mogą okazać się bolesne w kontekście rozwoju zarówno tegorocznej, jak i przyszłorocznej konstrukcji. Właśnie to może być największym problemem sprintów kwalifikacyjnych.

Jestem zachwycony, że Formuła 1 szuka nowych sposobów na zaangażowanie fanów i powiększenie widowiska, jakim jest weekend Grand Prix poprzez dodanie formatu sprintów kwalifikacyjnych. Stało się to możliwe dzięki ciągłej współpracy FIA, F1 oraz wszystkich zespołów. Formuła 1 pokazuje, że jest silniejsza niż kiedykolwiek wraz ze swoimi udziałowcami, którzy zgodnie działają. Wiele zrobiono, by upewnić się, że pod względem sportowym, technicznym oraz finansowym ten format jest uczciwy.

Jean Todt, prezydent FIA

Ten sezon zweryfikuje, czy sprinty kwalifikacyjne to dobry pomysł, a może odejdą w zapomnienie jak podwójne punkty za ostatni wyścig sezonu, czy też eliminacja w trakcie czasówki z początku 2016 roku. Z pewnością możemy stwierdzić, że do tej pory wszelkie zmiany Liberty Media doprowadziły do polepszenia pozycji sportu wśród kibiców.

Foto. materiały prasowe zespołu Mercedes

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *