Jeśli szukasz hatchbacka w wersji torowej, gotowego na udział w jakimś wyścigu, to ta Alfa Romeo Giulietta TCR 2019 może Cię zainteresować!
Zapewne po przeczytaniu tytułu doznaliście lekkiego szoku, że jak Alfa Romeo Giulietta może kosztować ponad 650 000 złotych. Otóż skrót TCR na końcu nie jest przypadkowy i na pewno nie został dodany w celu marketingowym. Mówimy tutaj bowiem o Alfa Romeo Giulietta TCR 2019, czyli samochodzie przygotowanym do startów w ogólnoświatowej serii wyścigów samochodów turystycznych. Podczas sezonu rozgrywane jest 11 rund złożonych z dwóch wyścigów, każda na różnych torach wyścigowych. Udział w niej biorą tylko hatchbacki, które nie mają za wiele wspólnego z drogowymi odpowiednikami. W zasadzie tylko ogólna bryła jest podobna. Tak czy inaczej, na sprzedaż właśnie trafił jeden z takich pojazdów, który jest dosyć wyjątkową propozycją, ponieważ nigdy nie był używany.
Ogłoszenie zostało wystawione przez dealera Ferrari of The Woodlands, a samochód został przygotowany przez zespół Risi Competizione. W swojej karierze auto przejechało tylko 80 km, czyli nie wzięło udziały w żadnym wyścigu, ale spełnia warunki do udziału w takich seriach jak IMSA Michelin Pilot Series, SRO TC America, SCCA, NASA i Canadian Touring Car Championship. Zatem szczęśliwy nabywca będzie mógł zaraz po zakupie udać się na tor i sprawdzić potencjał swojego nowego auta. Z danych technicznych warto wspomnieć, że pod maską mamy silnik o pojemności 1.8 (1742 cm3), który generuje 350 KM. Moc trafia na przednie koła za pośrednictwem sekwencyjnej skrzyni biegów SADEV, a z systemów bezpieczeństwa mamy na przykład ABS, chociaż należy pamiętać, że nie w każdej serii wyścigowej jest dozwolone używanie tego systemu.
Cena? 179,995 dolarów, czyli nieco ponad 650 tysięcy złotych. Dużo czy nie? W końcu nowa Alfa Romeo Giulia GTA kosztuje ponad 800 tysięcy i jest drogowym samochodem. Jeśli jesteście zainteresowani, to ten dealer Ferrari ma jeszcze jedną torową propozycję – Ferrari 488 Challenge z 2017 roku. Jego cena to 224,995 dolarów, czyli ok. 830 tysięcy złotych, tylko tutaj mamy już auto, które brało udział w wyścigach, a jego przebieg to prawie 8000 km. Podobno auto nigdy nie miało wypadku i nie opuściło toru wyścigowego. Jako ciekawostkę można podać fakt, że przednie hamulce są zużyte w 70%, natomiast tylne w 76% – czyli jeszcze trochę pojeździ do przeglądu 😜
Foto. materiały z ogłoszenia dealera
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
Comments