BMW 3.0 CSL Hommage jest już w fazie intensywnych testów. Samochód trudno przeoczyć i nie chodzi tutaj tylko o dźwięk czy jego możliwości…
BMW 3.0 CSL Hommage to bez wątpienia jeden z najciekawszych modeli, który w najbliższym czasie będzie mieć swoją premierę. Samochód, który jest swoistym hołdem (na co oczywiście wskazuje sama nazwa) dla BMW E9 3.0 CSL, wywołuje naprawdę spore emocje wśród wielbicieli aut z Bawarii. Ta wyjątkowa konstrukcja tworzona jest na bazie BMW M4 i jak widać doskonale na zdjęciach z toru Nurburgring, testy auta idą pełną parą. Na Zielonym Piekle byliśmy w stanie zobaczyć oraz usłyszeć najmocniejszą edycję M4, która przykuwa nie tylko osiągami oraz dźwiękiem silnika, ale również naprawdę wyjątkowym kamuflażem.
W przypadku BMW 3.0 CSL Hommage nie możemy bowiem w żadnym wypadku mówić o klasycznym kamuflażu. W pierwszej kolejności w oczy rzuca nam się rzecz jasna wyjątkowy kolaż złożony z fotografii innych sportowych samochodów od BMW. Nie można jednak zapomnieć o bardzo ciekawych podpisach, takich jak “6MT FTW“, “I Donut Care“, “Insanely Epic” czy “I Like It Rare“. Ten ostatni zdecydowanie pasuje do 3.0 CSL Hommage, który według najnowszych doniesień ma zostać wyprodukowany w liczbie zaledwie 50 egzemplarzy! Naklejka 6MT FTW może zaś zdradzać umieszczenie w tym modelu 6-stopniowej manualnej skrzyni, co będzie świetną gratką dla fanów zmieniania biegów gałką. Oczywiście jeżeli znajdujecie się po drugiej strony barykady, BMW prawdopodobnie zadba także i o was, oferując 8-stopniowy automat.
Co jeszcze wiemy o nadchodzącym BMW 3.0 CSL Hommage? Cóż, jeżeli Bawarczycy nie będą chcieli mieszać w gamie jeszcze mocniej, samochód ten stanie się najmocniejszym wariantem M4. Do tej pory edycja CSL mogła pochwalić się mocą 543 koni mechanicznych oraz maksymalnym momentem obrotowym wynoszącym 649 Nm. 3.0 CSL Hommage za zaś zostać wyposażony w moc aż 600 koni mechanicznych oraz 700 Nm momentu obrotowego – oczywiście wszystko z napędem na tylne koła. Auto ma otrzymać oficjalną premierę przed końcem 2022 roku, a jego cenę nieoficjalnie szacuje się na przedział 600 – 750 tysięcy euro.
Foto. Motor1