Max Verstappen z ekipy Oracle Red Bull Racing zwyciężył inauguracyjne Grand Prix Miami, to 23 wygrana Holendra w karierze.
Max Verstappen dobrze wystartował, Holender wyprzedził Carlosa Sainza i znalazł się na drugim miejscu. Fantastyczny start zaliczył Fernando Alonso, dwukrotny mistrz świata z jedenastego miejsca przebił się na siódmą lokatę, ułatwieniem była także to, że Lance Stroll i Sebastian Vettel startowali z alei serwisowej. Hiszpan nie nacieszył się zbyt długo tą pozycją, ponieważ kilka kółek później wyprzedził go Lewis Hamilton, który zaliczył słaby start, Brytyjczyk po wyprzedzeniu kierowcy Alpine znalazł się także okrążenie później przed Pierrem Gaslym. Na dziewiątym okrążeniu Max Verstappen zbliżył się do Charlesa Leclercka i wyprzedził go w dojeździe do zakrętu numer jeden. Obrońca mistrzowskiego tytułu niedługo po tym manewrze uciekł kierowcy Ferrari na kilka sekund. Na okrążeniu dwudziestym gorąco zrobiło się w garażu Red Bulla, ponieważ problemy z silnikiem zgłaszał Sergio Perez, dodatkowym problemem było nieporozumienie między Meksykaninem, a jego inżynierem, który nie rozumiał o co Perezowi chodzi. Kierowca Red Bulla tracił na prostych cztery sekundy, na szczęście problem naprawiono i Perez wrócił do ścigania na najwyższych obrotach.
Przez dłuższą część wyścigu niewiele się działo, aż tu nagle Alonso zaatakował Gaslyego, ale Hiszpan trochę się przeliczył i zawadził o Francuza, mimo to wyprzedził kierowcę AlphaTauri. Z powodu tego kontaktu musiało dojść do poważniejszych uszkodzeń w efekcie czego Gasly jechał bardzo wolno i na następnym okrążeniu doszło do kolizji między nim a Norrisem. Kierowca McLarena musiał wycofać się z powodu uszkodzeń, na torze pojawił się wirtualny, a chwilę później realny samochód bezpieczeństwa.
To zdarzenie było woda na młyn dla George Russella, który tym samym zjechał do boksu i wyjechał na siódmej lokacie na świeżych oponach. Po kilku okrążeniach doszło do restartu, Pierwsza czwórka utrzymała swoje lokaty, natomiast z tyłu doszło do walki o pozycje. Russell atakował Hamiltona, jednak za pierwszym razem siedmiokrotny mistrz świata wybronił się przed atakiem Russella. Przed nimi znajdował się Valtteri Bottas, który chyba wystraszył się potencjalnego team orders od ekipy z Brackley i wjechał prawie w bandę, na szczęście Fin wyratował się, ale stracił dwie pozycje. Na następnym kółku Russell wyprzedził Hamiltona. Na 53 i 54 okrążeniu doszło do walki o dziewiątą lokatę miedzy Oconem, Mickiem Schumacherem i Sebastianem Vettelem. Niemieccy kierowcy wyprzedzili Francuza, ale w dojeździe do pierwszego zakrętu Mick stwierdził, że musi się przyjrzeć bliżej swojemu idolowi i rozbić się z nim. Tym samym Vettel wycofał się z rywalizacji, Mick zjechał do boksu na wymianę skrzydła, a Ocon pojechał dalej, natomiast na dziesiąte miejsce wskoczył Alex Albon, który dzięki temu zdobył kolejny punkcik dla ekipy Williamsa.
Foto: materiały prasowe serii
Comments