Max Verstappen wygrał GP Abu Dhabi, przed Lewisem Hamiltonem i Carlosem Sainzem. MY TEŻ NIE WIEMY CO WYDARZYŁO SIĘ W KOŃCÓWCE.
Blisko dziewięć miesięcy najbardziej emocjonującej walki o tytuł w erze hybrydowej dobiegło końca w blasku reflektorów, pod osłoną nocy na torze Yas Marina. Przed startem wyścigu o GP Abu Dhabi liderem klasyfikacji generalnej był Max Verstappen, który miał tyle samo punktów co Lewis Hamilton. Holender wygrał w tym sezonie więcej rund, więc to on znajdował się na szczycie. Podobnie sprawa miała się z ustawieniem na polach startowych, gdzie kierowca Red Bulla górował nad rywalem z Mercedesa. Różniły ich mieszanki opon, Verstappen był zmuszony do startu z miękkimi oponami, natomiast Hamilton miał założone gumy z żółtym paseczkiem. Warto także dodać, że tym razem nie były nam potrzebne kalkulatory, sytuacja była klarowna. Lewis Hamilton mógł zdobyć tytuł tylko w przypadku finiszu w punktach przed Maxem Verstappenem. To z kolei otwierało wiele furtek do historycznego zwieńczenia sezonu 2021…
Po zgaśnięciu czerwonych świateł fantastycznie ruszył Lewis Hamilton, który momentalnie przeskoczył przed Maxa Verstappena. Za nimi szeroko przez pierwszy zakręt przejechał Lando Norris, co zrzuciło go za Sergio Pereza. Na czele agresywny manewr w piątym zakręcie przypuścił Verstappen, co o mały włos nie skończyło się kolizją. Hamilton został zmuszony do ścięcia zakrętu, czym zauważalnie powiększył swoją przewagę. Sędziowie uznali, iż Brytyjczykowi nie należy się za to kara. W szerokiej czołówce zażarty pojedynek toczyli zawodnicy Ferrari z Lando Norrisem, który na trzecim kółku spadł za Carlosa Sainza. Za tą grupką znajdował się Valtteri Bottas, o którym znowu możemy powiedzieć, że zawalił start, spadając z szóstego na ósme miejsce.
Max Verstappen otworzył okno boksów, zjawiając się u swoich mechaników na 13. okrążeniu. Holender wrócił na tor tuż przed Charlesem Leclerkiem, który popełnił poważny błąd i wypadł poza tor. Monakijczyk w porę opanował bolid i wrócił do walki tracąc zaledwie jedną lokatę. Czternaste kółko przyniosło zjazd Lewisa Hamiltona, który wyjechał z alei serwisowej daleko przed Verstappenem. Ekipa Red Bulla nie wykonała idealnej pracy z wszelkimi kalkulacjami, wypuszczając swoją gwiazdę w tłoku. Lider mistrzostw świata na 18. okrążeniu uporał się z Carlosem Sainzem, do drugiego z Red Bulli dojechał z kolei bolid z numerem 44. Sergio Perez zaprezentował fenomenalną, nieziemską defensywę przed Lewisem Hamiltonem, przez całe okrążenie utrzymując Brytyjczyka za sobą. To pozwoliło Verstappenowi zmniejszyć stratę o 5 sekund w ciągu jednego kółka, podtrzymując szanse na tytuł przy życiu.
Środkowa część wyścigu obfitowała w awarie, niestety pierwszym z wycofanych okazał się Kimi Raikkonen, w którego bolidzie popsuły się hamulce. Dla Fina był to ostatni, 349. wyścig w karierze, w którym z pewnością chciał osiągnąć metę. Chwilę później z rywalizacji musiał wycofać się George Russell, którego Williams odmówił posłuszeństwa. Kilka kółek później tercet wycofanych uzupełnił Antonio Giovinazzi, który wybrał dość niebezpieczne miejsce do zatrzymania maszyny. To sprowokowało sędziów do zarządzenia wirtualnej neutralizacji, z której skorzystali obaj zawodnicy Red Bulla, zakładając świeży komplet twardych opon. Z tego przywileju nie skorzystał Mercedes, który pozostawił na czele Lewisa Hamiltona. Valtteri Bottas był u mechaników chwilę wcześniej, kontynuując swój blady, pożegnalny wyścig w stajni z Brackley.
Końcówka wyścigu zagwarantowała nam świetny pojedynek Pierre’a Gaslyego z Fernando Alonso, podczas którego obaj wyjeżdżali poza tor i prezentowali agresywne manewry. Ostatecznie górą wyszedł z niego Francuz, tym samym zapewniając sobie siódme miejsce w finale sezonu. Kilka kółek przed metą problemy z oponami pojawiły się w bolidzie Lando Norrisa, u którego z lewej, przedniej gumy zaczęło schodzić powietrze. Sześć okrążeń przed metą cały szyk został wywrócony do góry nogami, z powodu sporego wypadku Nicholasa Latifiego. Kanadyjczyk rozbił się w trzecim sektorze, co momentalnie wywołało pełną neutralizację. Pierwotny komunikat mówił o zakazie oddublowania się przed zdublowanych kierowców, co zapewniałoby bezpieczeństwo Hamiltonowi. W ostatniej chwili sędziowie zmienili jednak zdanie i wypuścili liderów do walki na ostatnim okrążeniu.
NA OSTATNIM OKRĄŻENIU SEZONU MAX VERSTAPPEN PRZYPUŚCIŁ SKUTECZNY ATAK NA LEWISA HAMILTONA W PIĄTYM ZAKRĘCIE, DZIĘKI CZEMU WYSZEDŁ NA PROWADZENIE. HAMILTON PODJĄŁ PRÓBĘ KONTRY, JEDNAK NIE BYŁ W STANIE ODZYSKAĆ PROWADZENIA. TO WSZYSTKO ZŁOŻYŁO SIĘ NA TRIUMF I PIERWSZY MISTRZOWSKI TYTUŁ MAXA VERSTAPPENA! DRUGI NA MECIE BYŁ LEWIS HAMILTON, TRZECI DOJECHAŁ CARLOS SAINZ!
fot. Red Bull Content Pool; materiały prasowe serii
Comments