Dennis Hauger po słabszym weekendzie na Spa wraca do gry. Norweg pewnie wygrał w kwalifikacjach, zdobywając trzecie Pole Position w tym roku.
Rywalizacja na Spa-Franchorchamps miała niespodziewany przebieg nie tylko w Formule 1, lecz także na niższym szczeblu. Zaledwie 6 punktów z Belgii wywiózł Dennis Hauger, co pozwoliło znacząco zbliżyć się Jackowi Doohanowi. Australijczyk odniósł dwa zwycięstwa w trudnych warunkach, był najlepszy także podczas kwalifikacji. Z tego powodu różnica między kandydatami do tytułu stopniała do 25 punktów, co przy dwóch rundach do końca jest do odrobienia. Szóstym obiektem zmagań w tym sezonie został Zandvoort, który nie wybaczał błędów już w treningu. Poranne jazdy były dwukrotnie przerywane, ponieważ kierowcy regularnie zwiedzali pobocza. W tej chaotycznej sesji najlepiej odnalazł się Jak Crawford, tuż przed Alexandrem Smolyarem i Frederikiem Vestim.
Kwalifikacje zapowiadały się niezwykle emocjonująco, tym bardziej że na torze w jednym czasie znajdowało się aż 30 samochodów. Holenderski obiekt jest najkrótszym w tegorocznym kalendarzu Formuły 3, co tylko prowokuje stykowe sytuacje i korki w czasówce. Tych na początku unikał Jack Doohan, który szybko objął prowadzenie. Z piedestału zrzucił go dopiero Dennis Hauger. Norweg pojechał w swojej Premie o ponad jedną dziesiątą szybciej, zostawiając wszystkich rywali w tyle. W międzyczasie po trawie przejechał się Jak Crawford, chwilę później Amerykanin wskoczył na czwartą lokatę. Przed nim znajdowała się wyłącznie wcześniej wspomniana dwójka oraz David Schumacher. Niemiec nie pozostał na tej pozycji na długo, gdyż momentalnie odpalił istną bombę i przejął prowadzenie.
Przez cały piątek kierowcom problemy sprawiał trzeci zakręt. Podczas kwalifikacji najpierw bokiem przejechał tam Cordeel, a następnie swój bolid zatrzymał Hunter Yeany. Amerykanin wywołał tym samym czerwoną flagę, która wstrzymała sesję na lekko ponad cztery minuty przed końcem. Po wznowieniu rękawicę w walce o Pole Position podniósł Hauger. Lider klasyfikacji generalnej przejechał fenomenalne okrążenie, o blisko dwie dziesiąte pokonując Davida Schumachera. W samej końcówce na trzecią lokatę wbił się Victor Martins, spychając o oczko w dół Jacka Doohana.
Do pierwszego wyścigu F3 na torze Zandvoort na pierwszym polu ustawi się Amaury Cordeel. Obok niego znajdzie się Logan Sargeant, dla którego będzie to spora szansa na pierwszy triumf w tym sezonie. Drugi rząd na starcie porannych zmagań stworzą Arthur Leclerc i Ayumu Iwasa, z kolei w trzecim zobaczymy Alexandra Smolyara i Jaka Crawforda. Dopiero czternaste miejsce przypadnie Vestiemu, któremu wyraźnie nie wyszła sesja kwalifikacyjna. Inny zawodnik z czołówki, Olli Caldwell, przez całą czasówkę zmagał się z systemem DRS, przez co wylądował na szesnastej pozycji.
Fot. materiały prasowe serii
Comments