Grand Prix Sakhiru

Drugi z wyścigów w Bahrajnie odbędzie się na zewnętrznej pętli. Kierowcy podczas Grand Prix Sakhiru będą mieli do pokonania, aż 87 okrążeń.

Zaledwie kilka dni temu poznaliśmy ostateczny wygląd kalendarza Formuły 1 w sezonie 2020. O ile sporym zaskoczeniem było dodanie rundy w Turcji, to dwa wyścigi w Bahrajnie i jeden w Abu Zabi nie są zaskoczeniem. Od dłuższego czasu spekulowano jednak nad urozmaiceniem drugiego wyścigu w Bahrajnie. Oprócz innej nazwy, czyli Grand Prix Sakhiru, zastanawiano się nad zmianą nitki toru. Dostępna była chociażby wersja toru z 2010 roku, która dodawała kilka zakrętów na początku drugiego sektora. Włodarze F1 zdecydowali jednak, że szesnasta runda sezonu odbędzie się zewnętrznej pętli. Tor będzie składać się z 11 zakrętów, z czego aż ośmiu w prawo i tylko trzech w lewo. Łącznie daje to trasę liczącą 3,543 kilometra, co z kolei przekłada się na 87 okrążeń w wyścigu.

Nie jest to oczywiście najkrótszy tor w standardowym kalendarzu, gdzie prym wiedzie Monako. W tym roku faktycznie jest najkrótszy, lecz co ważniejsze, jest zdecydowanie najszybszy. 3 bardzo długie proste i mała liczba zakrętów spowodują, że kierowcy będą tu jechać z gazem w podłodze przez większość okrążenia. To z kolei może pomóc w zaatakowaniu rekordu najszybciej pokonanego okrążenia w kwalifikacjach, należącego do Nikiego Laudy. Austriak podczas czasówki przed GP Francji w 1974 roku przejechał okrążenie skróconego toru w Dijon w czasie 58,79 sekund. Z w miarę dokładnych kalkulacji wynika, że na zewnętrznej pętli możemy spodziewać się czasów w okolicach 55 sekund. Krótkiej wypowiedzi na ten temat udzielił Ross Brawn.

Jest nam bardzo miło ogłosić, że dzięki współpracy z zarządcami toru wyścig o Grand Prix Sakhiru odbędzie się na zewnętrznej pętli toru. Rozważaliśmy kilka wariantów dla alternatywnej trasy i uznaliśmy, że ta będzie najlepsza. Jest to oczywiście nowe wyzwanie dla nas i dla zespołów, jednak kibice powinni być zadowoleni ze względu na wysokie prędkości i krótkie okrążenia.

Ross Brawn

Wspomnianym wyzwaniem dla zespołów będzie chociażby praca jednostek napędowych, które będą narażone na bardzo wysoką eksploatację. To może przełożyć się na próby oszczędzania silników, np. poprzez zmniejszanie obrotów. Grand Prix Sakhiru będzie również problematyczne dla kierowców, gdyż taka nitka toru może powodować problemy z koncentracją. Niezmienna pozostaje pora dnia, co oznacza, że wszystko odbędzie się pod osłoną nocy. Niewyjaśniona jest jeszcze kwestia stref DRS, jednak możemy zgadywać, że będziemy mieli do czynienia z trzema na każdej prostej toru. To powinno zapewnić sporo wyprzedzania, jednak czy chcemy takiego widowiska wyłącznie za sprawą sztucznych manewrów? Efekt poznamy podczas GP Sakhiru, które odbędzie się w dniach 4-6 grudnia.

Foto: materiały prasowe F1; toru w Bahrajnie

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *