Kacper Wróblewski i Jakub Wróbel ukończyli Marma 29. Rajd Rzeszowski, sięgając po dodatkowe punkty na Power Stage. Utrzymując wysokie tempo zajęli czwartą pozycję w klasyfikacji drugiego etapu inauguracyjnej rundy mistrzostw Polski i trzecią wśród zawodników zgłoszonych do rundy słowackiego czempionatu.
Kacper Wróblewski przystąpił do rywalizacji w Rzeszowie po solidnych przygotowaniach – koniecznych po tak długiej przerwie od rajdów i zmianie samochodu na nową rajdówkę – Volkswagena Polo GTI R5. Organizatorzy pierwszej z czterech zaplanowanych na ten sezon rund przygotowali dziewięć asfaltowych odcinków specjalnych o łącznej długości 133,6 km. Na starcie stanęło 78 załóg, w tym aż 15 w najmocniejszych i najszybszych samochodach klasy R5 – takich, jakim dysponuje załoga ORLEN Team.
Kacper Wróblewski obiecująco rozpoczął ściganie w Marma 29. Rajdzie Rzeszowskim , notując dobre rezultaty na odcinku testowym i pierwszym oesie zawodów. Gorzką pigułką był pierwszy przejazd Lubeni – uznawany za jeden z najtrudniejszych oesów w Polsce. Po uszkodzeniu koła na jednym z cięć samochód załogi ORLEN Team wypadł z drogi. Dzięki niezawodnej obsłudze serwisowej szybko udało się naprawić usterkę , , by móc powrócić na drogę i kontynuować walkę o czołowe czasy.
– Ten rajd był dla mnie trudną lekcją psychologii sportowej i pokory. Nasze wczorajsze problemy i strata czasowa nie wynikały z poważnego błędu czy dekoncentracji. Po prostu walczyliśmy i szukaliśmy ułamków sekund w każdym możliwym miejscu, a to jedno okazało się pechowe. Po takim rozczarowaniu trudno jest błyskawicznie odzyskać pewność za kierownicą i wrócić do tempa, jakiego od siebie oczekujemy. Przepracowaliśmy to jednak z Kubą, a to zaprocentowało w drugim etapie, który pokazał, że w tej mocnej stawce jesteśmy konkurencyjni i nie brakuje nam determinacji – podsumował Kacper Wróblewski, kierowca ORLEN Team.
Z dziewięciu oesów Rzeszowskiego, załoga Wróblewski/Wróbel pięć ukończyła w pierwszej piątce klasyfikacji generalnej zawodów, w tym dwa na podium. Równe i skuteczne tempo na rozegranych w sobotę odcinkach dało im czwarte miejsce w klasyfikacji II etapu rundy RSMP. Marma 29. Rajd Rzeszowski był również zaliczany do kalendarza mistrzostw Słowacji. W tej klasyfikacji Kacper i Kuba ukończyli II etap na podium, a od pierwszego miejsca dzieliło ich zaledwie 8,4 sekundy.
W klasyfikacji generalnej Wróblewski i Wróbel uplasowali się poza punktowaną piętnastką, ale i tak wywożą z Podkarpacia cenne dwa punkty. Wywalczyli je na Power Stage, czyli finałowym, dodatkowo punktowanym oesie.
– Rajdy są nieprzewidywalne i w takich sytuacjach kluczowe jest nie tylko tempo, ale też determinacja i wola walki. Cieszę się, że po trudnym początku pozbieraliśmy myśli i przejechaliśmy kolejne oesy walcząc o czasy w ścisłej czołówce. To ważne potwierdzenie naszej dyspozycji przed kolejnymi rundami – powiedział Jakub Wróbel, pilot Kacpra Wróblewskiego.
Najszybsi w Marma 29. Rajdzie Rzeszowskim byli Finowie – Jari Huttunen i Mikko Lukka (Hyundai i20 R5). Załoga znana z występów w mistrzostwach Świata o 8,6 sekundy pokonała trzykrotnego zwycięzcę tych zawodów – Grzegorza Grzyba (Skoda Fabia R5 Evo), którego pilotował Michał Poradzisz. Podium uzupełnili Marcin Słobodzian i Robert Hundla (Hyundaiu i20 R5, +53,7 s).
Oficjalna klasyfikacja końcowa Marma 29. Rajdu Rzeszowskiego – 1. rundy RSMP 2020:
- Huttunen/Lukka (Hyundai I20 R5) 1:13:50,7 s
- Grzyb/Poradzisz (Skoda Fabia R5) +8,6 s
- Słobodzian/Hundla (Hyundai I20 R5) +53,7 s
- Byśkiniewicz/Cieślar (Hyundai I20 R5) +1:51,9 s
- Kotarba/Kotarba (Citroen C3 R5) +2:52,8 s
- Szeja/Szeja (Subaru Impreza) +6:33,0 s
- Pryczek/Pryczek (Subaru Impreza GC8) +7:33,8 s
- Nowak/Grzelka (Ford Fiesta R5) +7:45,5 s
Foto. materiały prasowe zespołu
Comments