W wyścigu głównym F2 nie było mocnych na Calluma Ilotta. Podopieczny Ferrari potwierdził świetną dyspozycję na torze Silverstone. Punkty za pole position i zwycięstwo dały mu prowadzenie w klasyfikacji generalnej
Callum Ilott tylko na samym początku rywalizacji podczas pierwszego wyścigu F2, mógł się obawiać przeciwników. Po starcie mocno naciskał go Dan Ticktum, który zyskał na pierwszych metrach dwie pozycje. Zagrożenie jednak szybko zniknęło. Brytyjczyk wyleciał z toru w zakręcie Chapel. Na jego błędzie zyskali Christian Luungard oraz Jack Aitken. Od tego momentu podopieczny Williamsa nieustannie tracił pozycję. Kierowcę mocno ta sytuacja frustrowała. Groził wypychaniem rywali z toru, przywołując najgorsze fragmenty ze swojej obfitej najróżniejszymi skandalami karierze.
Po pierwszych wizytach u mechaników sytuacja zaczęła się klarować. Wirtualnie prowadził Ilott, który odjechał na parę sekund Christianowi Luungardowi i Jackowi Aitkenowi. Nie wszyscy kierowcy odwiedzili swoich mechaników. Mick Schumacher, Nikita Mazepin, Guanyu Zhou, Robert Shwartzman i Felipe Drugovich jechali na odwróconej strategii. Pierwsza dwójka z tej listy ponownie spotkała się na torze. Zwycięzca wyścigu głównego sprzed tygodnia nie potrafił sobie poradzić z Niemcem, co odbijało się na stanie ogumienia w jego bolidzie.
W międzyczasie w górę stawki przebijał się zdobywca pole position. Sprawnie sobie poradził z duetem BWT HWA Racelab. Trochę więcej czasu zajęła mu walka z Royem Nissanym. Mimo straty czasu za Izraelczykiem, Ilott miał blisko dziesięć sekund przewagi nad Luungardem. Za plecami zawodnika Uni-Virtuosi świetnymi manewrami wyprzedzania popisywał się Louis Deletraz. Na przestrzeni paru zakrętów minął Artema Markelova w stylu Miki Hakkinena. Chwilę później po wewnętrznej zakrętu Club minął Dana Ticktuma, podgrzewając i tak już rozgrzaną głowę Brytyjczyka.
Na dziesięć okrążeń przed końcem kierowcy z odwróconej strategii zjeżdżali na swoje obligatoryjne wymiany opon. Największym wygranym strategii okazał się Mazepin. Na świeżym ogumieniu w końcu uporał się Schumacherem wykorzystując przy tym ostatnie skrawki asfaltu prostej Hangar.
Rosjanin ostatecznie dojechał czwarty. Wspominany już syn legendarnego Michaela, wyciągnął siódme miejsce. Tuż za nim przyjechał jego kolega z ekipy. Były już lider na Silverstone jest cieniem samego siebie. Nie przypomina tego samego kierowcy, co deklasował rywali chociażby na Węgrzech. Może start z pole position do wyścigu sprinterskiego pozwoli mu odzyskać szybkość. Tak się prezentują pełne wyniki dzisiejszego wyścigu.
Tym razem podium składało się z kierowców jadących na standardowej strategii. Callum Ilott – Christian Luundgard – Jack Aitken – w takiej kolejności czołowa trójka przyjechała na metę. Nowy lider klasyfikacji generalnej przyjechał na metę niezagrożony. Chwilę grozy przeżył natomiast kierowca ART. W szóstym zakręcie wypadł z toru. Na szczęście skończyło się na strachu i stracie czasowej. Mimo tej przygody Duńczyk przyjechał na drugim miejscu. Dla Brytyjczyka z koreańskimi korzeniami była to pierwsza wizyta na podium w tym sezonie. Jak widać F2 po raz kolejny dostarczyła kibicom wielu emocji
Foto : @F2