Formuła 1 wróciła na tor, który zna lepiej niż własną historię. Pętla pod Barceloną po raz kolejny gości weekend Grand Prix. Zmieniła się data wydarzenia, która została przeniesiona z maja na sierpień. Nie zmienił się za to układ sił. Mercedes wciąż jeździ poza konkurencją rywali.

Przewaga wynosząca blisko jedną sekundę przy dość krótkim okrążeniu to przepaść. Co gorsza, to dopiero piątkowe przejazdy i otwarte pozostaje pytanie: ile mistrzowie jeszcze dołożą? Valtteri Bottas i Lewis Hamilton podzielili się między sobą treningami. W porannym najlepszy był Fin, a obrońca tytułu w popołudniowym. Tylko katastrofa na miarę poprzedniego Grand Prix jest w stanie pomieszać w tym układzie. Nie oznacza to, że Mercedes jest jednak bezbłędny. Ich samochodowi w trzecim sektorze doskwiera czasem brak docisku, o czym najlepiej przekonał się Bottas. Fin wylądował w żwirze na wyjściu z zakrętu numer 12.

Grand Prix

Trzecie miejsce w obu sesjach zdobył Max Verstappen. Dla wicelidera weekend przebiega na ziemi niczyjej. Jest za wolny dla Mercedesa, a za szybki dla reszty stawki. W trudniejszym położeniu jest kolega z garażu Holendra. Alex Albon w obu sesjach stracił prawie sekundę do Verstappena. Trzeba nadmienić, że kierowca zepsuł zepsuł próbę w drugim treningu, jednak różnica wciąż pozostaje kolosalna. Trzeba również podkreślić, że Albon miał dziś olbrzymie trudności z prowadzeniem samochodu, który był niezwykle nieprzewidywalni. Podkreślał to zarówno sam zainteresowany, jak i eksperci w trakcie i po treningu. Taj będzie mieć trudną przeprawę w środku stawki.

W środku stawki, który przyzwyczaił nas do minimalnych różnic. Poza Williamsem i Alfą Romeo każdy ma szansę na punkty. Zwłaszcza zmotywowany będzie Sergio Perez, który wraca po przymusowej przerwie za kierownicę. Widać, że Meksykanin tęsknił za rywalizacją. W ostatnim, krętym fragmencie trasy kierowca Racing Point powalczył z jedną z Alf Romeo. Na prawdziwe ściganie musi jednak poczekać do niedzieli. Uwagę zwraca bardzo dobra postawa Hassa. W pierwszym treningu obaj kierowcy sklasyfikowani zostali w pierwszej dziesiątce. Po południu ostał się już tylko Romain Grosjean, za to na doskonałym piątym miejscu. Niepokoić może komentarz o braku mocy w bolidzie Francuza z końcówki drugiego treningu. Póki co nieznana jest skala problemu.

Grand Prix

W piątek w bolidzie mieliśmy nową twarz. Roy Nissany zastąpił George’a Russella i zadebiutował w oficjalnej sesji Formuły 1. Dziewiczy przejazd nie przebiegł bezproblemowo. Izraelczyk zaliczył obrót w zakręcie dziesiątym. Poza tym jednak pozostawił całkiem pozytywne wrażenie. Zakończył sesję na ostatnim miejscu, lecz strata do Nicholasa Latifiego wynosiła zaledwie trzy dziesiąte sekundy. Na następną szansę przyjdzie mu jednak trochę poczekać.

Roy Nissany

Foto. materiały prasowe serii

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *