Jakub Przygoński był 6. podczas ósmego etapu Rajdu Dakar. W klasie SSV prowadzenie w wyniku problemów technicznych stracił niestety Aron Domżała.
W kategorii samochodów dzisiejszy etap był naprawdę ciasny w czołówce. Ostatecznie wygrał go Katarczyk Nasser Al-Attiyah, który dodatkowo zdobył dzisiaj 40. etapowe zwycięstwo na Rajdzie Dakar. Kierowca zespołu Toyota Gazoo Racing zmniejszył również stratę w klasyfikacji generalnej do Francuza Stephane’a Peterhansela o 3 minuty i 3 sekundy. . Tę dwójkę przedzielił dzisiaj Carlos Sainz, który konsekwentnie nadgania ich w generalce. Czwarty był dzisiaj Emiratczyk Khalid Al Qassimi, który do Al-Attiyaha stracił 12 minut i 49 sekund. Pierwszą piątkę zamknął Francuz Cyril Despres ze stratą 12:49, a szósty był Jakub Przygoński, który na metę dojechał w czasie o 18:51 wolniejszym od zwycięzcy.
Dzisiejszy odcinek był mniej przyjemny niż ten wczorajszy. Nie mogliśmy zbytnio przyspieszyć, bo bardzo szybko przebiliśmy dwie opony. Jadąc, minęliśmy między innymi Yazeeda Al Rajhi’ego, któremu zdarzyło się to aż cztery razy. Na trasie było mnóstwo kamieni, trzeba było naprawdę uważać. Końcówka była już dużo bardziej komfortowa. Samochód na pewno wymaga teraz poważnego serwisu. Liczę na to, że na kolejnych odcinkach będzie dużo mniej kamieni, przez co będę mógł skupić się na atakowaniu, a nie na przebijających się oponach
Jakub Przygoński dla Interia Sport
W tabeli ogólnej bez żadnych zmian personalnych – pierwszy Peterhansel ma 5:50 przewagi nad Al-Attiyahem i 39:55 nad Sainzem. Tak naprawdę tylko ta trójka może się liczyć w walce o końcowy triumf. Czwarty Przygoński traci do lidera bowiem 1:39:08, a piąty Hiszpan Nani Roma 2:20:59.
Prowadzenie w generalce klasyfikacji SVV i pojazdów lekkich stracił niestety Aron Domżała. Problemy z napędem oraz uszkodzonym zawieszeniem sprawiły, że Polak dojechał dzisiaj dopiero na 13. miejscu ze stratą aż 36 minut do zwycięzcy etapu, Chilijczyka Francisco Lopeza Contardo. Maszynę Domżały dopadły trudy etapów maratońskich, które miały miejsce wczoraj i dzisiaj. Kierowcy muszą bowiem wykonywać naprawy między takimi dniami na własną rękę.
W klasyfikacji generalnej Domżała co prawda jest trzeci, lecz do prowadzącego Austina Jonesa traci już aż 31 minut i 31 sekund. Przedziela ich wspomniany wyżej Lopez Contardo, który do Amerykanina traci 20 minut i 51 sekund.
Bardzo regularną jazdę prezentuje Kamil Wiśniewski. Polak był dzisiaj ósmy w klasyfikacji quadów ze stratą 42:13 do zwycięzcy, Francuza Alexandre’a Giroud. W generalce jednak spadł on z powrotem na… także 8. lokatę. Dwójka pozostałych polskich motocyklistów poradziła sobie dziś solidnie – Maciej Giemza był 16., a Konrad Dąbrowski 32.
Foto. Red Bull Content Pool