Jorge Martin wygrywa swój pierwszy wyścig w karierze w kategorii MotoGP. Drugi na mecie był Joan Mir, a podium uzupełnił Fabio Quartararo.

Deszczowe chmury od rana wisiały nad Red Bull Ringiem i występowało spore ryzyko, że popada w trakcie wyścigu. Mimo wszystko zawodnicy ustawili się na polach startowych i ruszyli. Świetny start z pierwszej linii zaliczyli Jorge Martin i Francesco Bagnaia. Dobrze ruszył także Mir, niezłym początkiem zaskoczył Vinales. Słabo wystartował natomiast Quartararo, który od razu musiał patrzeć się za siebie. Na drugim okrążeniu Mir, Marquez oraz Quartararo walczyli o trzecią pozycję. W szóstym zakręcie Francuz po profesorsku wyprzedził zawodnika Suzuki i Hondy. Chwilę później Dani Pedrosa wywrócił się, na domiar złego zabrał ze sobą Lorenzo Savadoriego. W wyniku zderzenia doszło do pożaru, co natychmiastowo wywołało czerwoną flagę. Zawodnikom na szczęście nic się nie stało, choć były chwile grozy, ponieważ Savadori został zniesiony na noszach.

Red Bull Ring

Po ponad 30 minutach zawodnicy ponownie pojawili się na polach startowych. Do drugiego startu nie ruszył Vinales, któremu zgasła maszyna. Po chwili motocykl udało się odpalić, ale oznaczało to start z alei serwisowej. Z pól startowych świetnie wystartowali Miller oraz Mir, a Quartararo znów zawiódł. Alex Marquez wraz z Nakagamim awansowali na szóste i siódme miejsce. Marc Marquez mógł szybko zakończyć udział w wyścigu, w pierwszym zakręcie prawie zabrał ze sobą Nakagamiego. Po kilku okrążeniach spadło tempo Millera, który hurtowo tracił pozycje. Po dziewięciu okrążeniach prowadził Martin przed Mirem, Quartararo, Millerem i Zarco zamykającym pierwszą piątkę. Z czołówki wypadł Bagnaia, który jechał na dwunastej pozycji. Vinales po koszmarnym początku na dobicie dostał karę długiego okrążenia za przekraczanie granic toru. Na dziesięć kółek przed końcem ostrzeżenie za przekraczanie limitów toru otrzymał Jorge Martin i był w lekkich tarapatach, gdyż Mir deptał mu po piętach. Quartararo wraz z Millerem długo walczyli o trzecią pozycję. W motorze Australijczyka puściła jednak przednia opona i zawodnik Ducati znalazł się na deskach. Podobnie mogła się czuć reszta stawki, po tym co zaprezentował Jorge Martin, gdyż to on w imponującym stylu wygrał wyścig o GP Styrii.

Jorge Martin Pramac Ducati

Drugie miejsce na mecie należało do obrońcy tytułu Joana Mira, podium zamknął Fabio Quartararo. O czwartą pozycję do samego końca walczyli Binder, Nakagami i Zarco. Ostatecznie to zawodnik KTM-a wyszedł z tej batalii zwycięsko, przed Japończykiem i Francuzem.

foto. materiały prasowe serii

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *