Hulkenberg

Niemiec był od dłuższego czasu łączony z posadą w Red Bullu. Nico Hulkenberg stwierdził jednak, że jego rozmowy z austriacką stajnią ucichły.

Obecny sezon, podobnie jak poprzedni, dobitnie pokazuje, że Red Bull potrzebuje zmian na pozycji drugiego kierowcy zespołu. Niekwestionowanym liderem jest Max Verstappen, jednak szefostwo ma problem w doborze kolegi z zespołu pod Holendra. W zeszłym roku nie sprawdził się Pierre Gasly, aktualna kampania nie idzie z kolei po myśli Alexa Albona. Jeśli rozejrzeć się po kierowcach z całej rodziny Red Bulla, to nie ma nikogo, kto mógłby w najmniejszym stopniu dotrzymywać kroku Verstappenowi. Dlatego też, Helmut Marko zaczął szukać kierowcy spoza swojego programu. Od kilku miesięcy takich kandydatów jest dwóch: Sergio Perez i Nico Hulkenberg. Jak się jednak okazuje, ten drugi chyba powoli wypada z walki o fotel w austriackiej ekipie.

Dla Hulkenberga obecny rok jest z pewnością ciężki. Po raz pierwszy od 2011 roku nie jest kierowcą podstawowym żadnego zespołu. Tak naprawdę może być wdzięczny sytuacji na świecie, gdyż tylko dzięki niej mógł pojechać w trzech wyścigach tego sezonu. Żeby być bardziej precyzyjnym to w dwóch wyścigach, ale podczas trzech weekendów. Pamiętamy przecież, gdy nie mógł wystartować do GP Wielkiej Brytanii. W pozostałych startach, czyli w drugim wyścigu na Silverstone oraz w rundzie na Nurburgringu, Hulkenberg prezentował się naprawdę solidnie. Wtedy też zaczęto łączyć go z posadą w ekipie Red Bulla. Do prasy przenikały również głosy płynące z rodziny Verstappenów, którzy chcieliby zobaczyć w ekipie doświadczonego Niemca. Niestety najprawdopodobniej obejdą się oni smakiem, gdyż ostatnie słowa Hulkenberga nie napawają optymizmem.

Naturalnie liczę na powrót do stawki, jednak póki co w tym aspekcie jest cisza. Póki co wszystko się uspokoiło i wydaje mi się, że minie jeszcze trochę czasu zanim przyszłość się wyjaśni. Miejsca w wielu ekipach zostały już zajęte, jednak cały czas mam różne opcje. Miałem okazje dwukrotnie zaprezentować się w tym sezonie i wydaje mi się, że dobrze wykorzystałem te szanse. Na razie mi się nie spieszy, bardzo chciałbym wrócić do F1 na stałe, jednak potrzeba trochę cierpliwości.

Na ten moment muszę być stale w dobrej formie, nigdy nie wiem, kiedy nadarzy się szansa. W tym sezonie już dwa razy zostałem wezwany w ostatniej chwili, więc muszę być zawsze gotowy. Oczywiście nie liczę na taką okazję co tydzień, mimo wszystko takie rzeczy się zdarzają. Wszyscy wiemy jak nieprzewidywalny aktualnie jest świat. Dlatego wszyscy muszą być cały czas w najwyższej możliwej dyspozycji. Ja również staram się w niej być.

Nico Hulkenberg
Nico Hulkenberg

Foto. materiały prasowe Racing Point i F1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *