George Russell napisał list z przeprosinami do Williamsa za jego okropny błąd podczas neutralizacji podczas GP Emilia-Romagna.

Tydzień temu podczas wyścigu na torze Imola George Russell był blisko zdobycia swojego premierowego punktu w F1. Szansa trafiła się po tym, jak Maxowi Verstappenowi pękła tylna opona na dojeździe do piątego zakrętu. Chwilę później pojawił się samochód bezpieczeństwa. Niestety kierowca Williamsa, chcąc rozgrzać opony, stracił panowanie nad bolidem i rozbił się tuż za Safety Carem.

Autor listu skierował go do zespołu i wszystkich pracowników zespołu Williams. W treści Brytyjczyk złożył „najszczersze przeprosiny” za błąd. Dodał też, że bierze pełną odpowiedzialność za pomyłkę. Opisał też, jak zmagał się z rozczarowaniem 48 godzin po wyścigu.

George Russell

Był jeden i tylko jeden powód, dla którego w ten weekend mieliśmy okazję do zdobycia punktów. To dlatego, że każdy z was daje z siebie 100% i pcha ten samochód do granic możliwości, tydzień po tygodniu. Jesteśmy kierowcami, nie jesteśmy tutaj, aby grać bezpiecznie. Ścigamy się, aby przekraczać granice. Tu i tam spowoduje to ogromne rozczarowanie, ale jeśli zdejmiemy nogę z gazu i zaczniemy działać na 95%, to równie dobrze możemy zostać w domu. Wszyscy wiemy, że mamy samochód, który trzeba zepchnąć na krawędź możliwości, a czasem poza nią, aby w tej chwili walczyć o punkty. Czuję, że zbliżamy się do celu, powoli, ale zdecydowanie. Bez wątpienia, jeśli to nastąpi, to na tym się nie skończy i będziemy na fali. Przyszłość jest jasna dla zespołu.

George Russell

Wiadome jest, że 22-latek nie zmieni nastawienia do ścigania i będzie tak samo szybki, jak to było przez wszystkie wyścigi. Ten list to też jest materiał budujący zespół po ciężkiej zeszłorocznej kampanii. Nie potrafili złożyć bolidu na testy przedsezonowe, byli najwolniejszą ekipą w stawce i zdobyli zaledwie jeden punkt przez dwadzieścia jeden wyścigów w sezonie. Wyrwali go po chaotycznym GP Niemiec, gdzie to po wyścigu oba bolidy Alfy Romeo zostały ukarane karą czasową. Pozwoliło to Robertowi Kubicy wskoczyć na dziesiątą pozycję.

George Russell

Foto. materiały prasowe zespołu Williams Racing

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *