Przyszłość Roberta Kubicy zdaj się być blisko powiązana z serią DTM i BMW, która da polakowi duże szanse na trofea i upragnione zwycięstwo, a Orlen w tym pomoże
Znany każdemu Polakowi Robert Kubica wedle najnowszych doniesień ma wziąć udział w serii DTM w klienckim zespole BMW po tym jak dołączył do Alfa Romeo Racing Orlen jako kierowca testowy. Polak rok temu powiedział, że chciałby brać udział w dwóch programach startów, z rolą trzeciego kierowcy w F1 i fotelem w DTM jako idealny scenariusz. Kubica brał udział w testach młodych kierowców w Jerez w grudniu w barwach BMW oraz jego kontrakt ze stajnią z Hinwil ma umożliwiać mu wzięcie udziału w pełnym sezonie Niemieckiej serii.
Producent z Bawarii ma jedno wolne miejsce w fabrycznym zespole po przeniesieniu Bruno Spenglera do Amerykańskiej serii IMSA WeatherTech SportsCar Championship, które według ekspertów miało być przeznaczone dla Roberta, jednakże pojawił się alternatywny scenariusz. Orlen miałby zasponsorować nowy zespół kliencki w którym miejsce otrzymałby właśnie Kubica. Zespół miałby być stworzony na wzór klienta Audi – WRT, lecz jest to wciąż ryzykowne patrząc na przykład zespołu R-Motorsport Aston Martin, który został bez silnika po rozwiązaniu współpracy z HWA.
“Ściganie się zawsze było dla mnie priorytetem, dlatego zostałem kierowcą wyścigowym, mimo że byłem kierowcą rajdowym to wyścigi są w moim DNA i są ciągle moim celem. Teraz sytuacja się trochę zmieniła, ponieważ będę musiał połączyć dwa programy. Nie jest to łatwe nie tylko z perspektywy mojego czasu oraz zobowiązań.”
mówił Robert dla TVP Sport
Jednakże są trzy terminy, które mogą przeszkodzić Polakowi w osiągnięciu swojego celu. F1 i DTM jeżdżą w tym samym czasie podczas GP Kanady, kiedy padok DTM zawita na Anderstorp. Podczas Grand Prix Francji odbywa się wyścig na Monzie, a w czasie weekendu F1 na włoskim torze samochody DTM będą ścigać się w Assen.
“Będę obecny na praktycznie każdym wyścigu (F1) i jeśli kierowca wypadnie będę gotowy go zastąpić” – mówił Krakowianin Jednakże prezes PKN Orlen – Daniel Obajtek nie widzi w tym problemu – “To sprawa Roberta. My nie powiemy nie, Robert również nie odmówi, lecz zobaczymy.”
Foto. Twitter