BMW M3 to zapewne najbardziej rozpoznawalny sportowy samochód wśód mniejszych lub większych pasjonatów motoryzacji i sportów motorowych. Każdy doskonale wie, czym zawsze było i czym nadal jest BMW M3 oraz w jakich “opakowaniach” można było na przestrzeni lat takowy produkt otrzymać.
Czy aby na pewno?
Zapewne dobrze wiecie, że M3 zawsze można było zamówić w nadwoziu Coupé, oraz Cabrio (od generacji F82/F83 to już nie M3 a M4, ale zasada pozostaje ta sama), a nie licząc E30 i E46, również w nadwoziu sedan.
Na 100% wiecie również, że powstały takie piękne rodzynki, jak M3 Sport Evo, CSL, GT, GTS, GTR i inne takie. To, czego niektórzy z Was mogą nie wiedzieć to fakt iż BMW bardzo lubiło eksperymentować ze swoim najmniejszym sportowcem.
BMW E30 M3 Pick-up
W roku 1986 bawarscy inżynierowie zbudowali prototypowy egzemplarz E30 M3 z otwartą paką na bazie wersji Cabrio. Samochód ten został polakierowany na biało, miał pozostałości miękkiego dachu nad głową kierowcy i pasażera, natomiast cała pozostała długość poświęcona została otwartej przestrzeni towarowej. Co ciekawe, egzemplarz ten nie posiada poszerzonego nadwozia, jak produkcyjni bracia.
Pod maską nie znalazła się 2,3-litrowa jednostka dobrze znana z M3. Zamiast niej, użyto 2-litrowego S14B20 o mocy 192 KM zapożyczonego z modelu 320is (o nim w innym tekście, gdyż to równie ciekawy temat).
Ten jedyny w swoim rodzaju pick-up był używany przez markę jako samochód transportowy na przestrzeni około 26 lat, aż do czasu gdy w roku 2012 stał się eksponatem, schowanym w jednym z zamkniętych garaży BMW i pokazywany od czasu do czasu. E30 ani jako M3 ani jako zwykła Trójka nigdy nie weszło do produkcji seryjnej w tej wersji nadwozia.
BMW E36 M3 Compact
Kolejnym konceptem skrywanym przez Bawarczyków jest E36 M3 w nadwoziu hatchback, funkcjonującym pod nazwą Compact. Jak dobrze wiemy, ta wersja nadwozia znacząco wyróżnia się wśród pozostałych, w których oferowano BMW Serii 3 trzeciej generacji. Krótki tył powoduje odczuwalne przesunięcie środka ciężkości do przodu, co zwiększa nadsterowność. Tylna oś pochodzi z poprzedniej generacji, E30 i według użytkowników – dzięki niej auto prowadzi się lepiej, jest bardziej wyczuwalne i intuicyjne. Deska rozdzielcza również pochodzi, po drobnych modyfikacjach, z E30.
Wielu marzyło o M3 w tym nadwoziu, lecz nigdy się go nie doczekało. Powstawały tak zwane samoróbki, lecz sam producent zbudował prawdziwe M3 Compact w liczbie jednego egzemplarza. Z zewnątrz inżynierowie nie musieli się zbytnio napracować. Wszakże w tej generacji M3 wygląda właściwie jak cywilna Trójka z M-pakietem i drobnymi dodatkowymi detalami. Jedynym miejscem, gdzie fantazja stylistów się zmaterializowała jest wydech z czterema kocówkami, niczym w E39 M5, oraz kaczy ogon tylnej klapy. W środku nie oszczędzono na sportowym charakterze. Kierownicę pokryto alcantarą, a komfortowe fotele zastąpiono wyścigowymi kubełkami. Silnik to dobrze znana rzędowa szóstka z seryjnego M3
BMW E46 M3 Touring
M-Trójka w nadwoziu kombi to kolejne niespełnione marzenie pasjonatów marki i miłośników dziwnych, nietypowych aut, które na pozór nie powinny istnieć. To kombi jak najbardziej istnieje, jednak ponieważ znajduje się w tym zestawieniu, nie trudno domyślić się raczej, iż nie weszło ono nigdy do produkcji seryjnej. Koncept ten jest interesujący nie tylko ze względu na to, iż jest to M3 w nadwoziu Touring, lecz także dlatego że E46 M3 nie było oferowane nawet jako sedan, na którym rzecz jasna oparte jest kombi.
Inżynierowie wykonali dokładnie to, o czym każdy marzył – zbudowali po prostu M3 Touring, legendarne sportowe auto w praktycznym i luksusowym opakowaniu, bez żadnych udziwnień. Felgi, zderzaki, progi, maska, to tylko niektóre elementy zapożyczone prosto z oryginalnego M3 Coupé. Wewnątrz to również zwyczajnie połączenie standardowego wnętrza M3 z minimalistycznym wykończeniem i manualną skrzynią biegów z nadwoziem kombi modelu E46. Z dachu zniknęły relingi dachowe, co nadaje muskularnemu sportowcowi jeszcze bardziej sportowej sylwetki.
Pod maską równiez bez zaskoczeń, standardowe S54B32 – 3.2 R6 o mocy 343 KM
M3 z dużym bagażnikiem to dla wielu na tyle fascynująca wizja, że powstało wiele tego typu aut “domowej roboty”, tak jak jedyne na świecie F81 M3 CS Touring, o którym pisaliśmy pewien czas temu.
Australijskie fantazje – BMW E92 M3 Pick-up
W roku 2011 BMW postanowiło odświeżyć idę najszybszego pick-up’a świata i zaprezentować światu E92 M3 w wersji z paką, jako prima aprilisowy żart 1 kwietnia tegoż roku. Bazujący na częściowo na E92 Coupé i częściowo na E93 Cabrio model posiada, podobnie jak w przypadku prototypu E30, dużą pakę wyłożoną odpornymi na uszkodzenia, antypoślizgowymi metalowymi płytami, która pozostawia jedynie dwa fotele z przodu. Słupki B zostały wzmocnione i wraz z oknem między nimi, służą jako tylna ścianka. Dach, częściowo zapożyczony z wersji Cabrio, po drobnych modyfikacjach tworzy zdejmowany panel typu targa. Auto służy do dziś jako wóz transportowy oddziału sportowego M.
Fakt, iż był to jedynie prasowy żart, nie oznacza, że nie jest to pełnoprawne M3. Pod tym nietypowym nadwoziem nadal znajduje się układ napędowy z seryjnego modelu. Pod maską 4-litrowe, wolnossące V8 S65 o mocy 420 KM, ten sam wydech, to samo zawieszenie. Co więcej, w typowym dla BMW stylu, ten jedyny w swoim rodzaju egzemplarz wyposażono nie w dwusprzęgłową skrzynię DCT, jak większość sprzedanych M3, ale w klasyczną 6-biegową przekładnię manualną.
Do tego, podczas testów w tunelu aerodynamicznym, producent odkrył, że M3 w takim wydaniu stawia niewiele większy opór mijającemu go powietrzu niż produkcyjne E92 Coupé. Pick-up jest również lżejszy o ok 50 kg od wersji Cabrio. Po zdjęciu targa-top’u masa spada o kolejne 20 kilo. Na Nürburgringu, model ten zdołał osiągnąć prędkość 300 km/h.
Można? Można!
Powyższe koncepty pokazują jak łatwo można by urozmaicić europejską (i nie tylko) scenę sportowych modeli marek premium i nie tyczy się to jedynie BMW, choć w głównej mierze tego właśnie producenta. Nie wiedzieć czemu, bawarska marka od dłuższego czasu stroni od tak odważnych projektów, pozostawiając takie auta jak RS4 Avant, czy E63s Estate bez konkurencji. A szkoda, bo mimo iż takie auta może nie są wielkimi sojusznikami wykresów sprzedażowych, pozwalają one większej ilości koneserów pochłaniania kilometrów na jeszcze głębsze wyrażenie siebie, swojego gustu i osobowości, a także na osiągnięcie pełni szczęścia ze swoim autem, bez poważnej ingerencji w konstrukcję pojazdu. A jest to chyba najważniejszą rzeczą w tego typu sportowych autach – radość z jazdy.
Zdjęcia: materiały prasowe BMW
Comments