W poniedziałek minie równo rok od tragicznego wypadku, w którym zginął Anthoine Hubert. Kierowcy F1 wspominali dziś w wywiadach Francuza.
Podczas zeszłorocznego wyścigu głównego na torze Spa-Francorchamps w Formule 2 na drugim okrążeniu doszło do okropnie wyglądającego wypadku. Giuliano Alesi popełnił błąd i wyjechał na pobocze za zakrętem Raidillon. Francuza wystraszył się jadący w barwach BWT Arden jego rodak, Anthoine Hubert, który stracił panowanie nad autem i uderzył w bandę. Jego bolid odbił się od niej i wrócił niekontrolowanie na tor wprost przed jadącego z prędkością prawie 300 km/h Juana Manuela Correę. Amerykanin uderzył w bok samochodu Anthoine’a pod kątem 90 stopni. Na torze natychmiast pojawiły się służby medyczne, a wyścig został zakończony. Niestety w wyniku obrażeń odniesionych na skutek kolizji Hubert o 18:35 zmarł.
Correa za to przez kilka następnych dni walczył o życie, a aktualnie prowadzi żmudną rehabilitację. Czeka go jeszcze kilka drobnych operacji, lecz planuje on wrócić za kółko już w przyszłym roku. Był on dziś widziany na wózku inwalidzkim, gdy tak samo, jak wszyscy kierowcy, składał kwiaty w miejscu wypadku.
Minął rok od wypadku i czułem, że muszę znaleźć sposób na zamknięcie w jakiś sposób tego rozdziału, ale co najważniejsze – na złożenie hołdu Anthoine’owi. Nie zrobiłbym tego właściwie będąc w Miami. Bardzo czekałem na ten moment. Dostałem zaproszenie od F2 i przyjąłem je w mgnieniu oka. Jestem szczęśliwy, że mogę tutaj być i cieszę się, że znowu widzę wszystkich ludzi z padoku. Będzie to dla mnie wzruszający weekend.
Juan Manuel Correa
Mimo, że od jego śmiertelnego wypadku minął prawie rok, kierowcy, którzy prywatnie znali Huberta, nie mogą do teraz pogodzić się z jego brakiem. Podczas weekendu w Belgii wszystkie emocje będą jeszcze silniejsze. Szczególnie ciężko zaakceptować brak Anthoine’a takim kierowcom, jak Pierre Gasly czy Charles Leclerc, którzy byli bliskimi przyjaciółmi zmarłego.
Muszę przyznać, że dzisiejszy poranek był dziwny. Poniekąd cieszę się, bo Spa to mój ulubiony tor. Ten rok to jednak inna sprawa i gdy wszedłem do padoku, wróciły wszystkie obrazy i rzeczy, których nie mogę lub ciężko mi zaakceptować. Podczas spaceru po torze miałem obrazy i nagrania z tamtego dnia. Chciałbym, żeby to nigdy się nie wydarzyło.
Byłem z nim w zeszłym roku w Budapeszcie na wieczornej kolacji. Spędziłem miłe chwile z nim i jego dziewczyną. To był ostatni raz, kiedy go widziałem. Był jedną z pierwszych osób, które do mnie zadzwoniły, kiedy Red Bull postanowił przenieść mnie z powrotem do Toro Rosso. Bardzo ciężko mi zaakceptować, że nie ma go już z nami.
Spędziłem z nim większość mojego dzieciństwa. Byliśmy rywalami, a równocześnie wiem, że nie osiągnąłbym tyle, gdyby nie dorastanie z nim. Nasze przepychanki sprawiły, że stawałem się lepszym sportowcem. Motywował mnie do wyciskania z siebie jeszcze więcej. Był częścią mojego samorozwoju i zawsze będę mu za to wdzięczny.
Pierre Gasly
Spa zajmuje specjalne miejsce w moim sercu. Tutaj wygrałem swój pierwszy wyścig, ale w zeszłym roku straciłem również mojego przyjaciela Anthoine’a. Trudno będzie mi wrócić na ten tor i będę o nim [Hubercie; przyp. red.] myślał przez cały weekend. Będę się dla niego ścigał.
Charles Leclerc
Jeździliśmy w kartingu od siódmego lub ósmego roku życia. Mieszkał niedaleko mnie i byliśmy ze sobą bardzo blisko. Ta cała sytuacja jest dla mnie bardzo trudna.Zawsze, gdy tutaj jestem, mam to z tyłu głowy. Ale w ten weekend ścigamy się dla niego. On też by to dla nas zrobił.
Esteban Ocon
Podczas rozpoczynającego się dziś weekendu, Anthoine Hubert i jego osiągnięcia zostaną uhonorowane przez całą F1 i jej serie juniorskie. Dzisiaj w miejscu wypadku odbyła się ceremonia upamiętniająca Francuza. Dodatkowo każdy bolid F1, F2 oraz F3 będzie mieć naklejone jego logo – gwiazdę z numerem i inicjałami. Numer 19 zostanie również zastrzeżony ku jego czci.
Foto. materiały prasowe Alpha Tauri oraz Renault
Comments