Przed nami już trzeci maraton składający się z trzech wyścigów Rozpoczynamy od Grand Prix Belgii na torze Spa-Francorshamps.

Podstawowe informacje o Grand Prix:

Nazwa toru: Circuit de Spa-Francorshamps
Długość toru: 7.004 km
Liczba okrążeń Grand Prix: 44
Ostatni zwycięzca: Charles Leclerc (Ferrari)
Rekord toru (wyścig): 1:46.286, Valtteri Bottas (Mercedes, 2018)
Rekord toru (kwalifikacje): 1:42.519, Charles Leclerc (Ferrari, 2019)

Weekend w cieniu tragedii.

Grand Prix

Dzień po zakończeniu weekendu czeka nas pierwsza rocznica tragicznej śmierci Anthoine’a Huberta. Na torze Spa doszło do tragicznego w skutkach wypadku, w wyniku którego Francuz zmarł, a Juan Manuel Correa ma poważnie uszkodzoną nogę i wciąż nie może się samodzielnie poruszać. W związku ze zbliżającą się rocznicą podczas tego weekendu będziemy mieli do czynienia z gestami upamiętniającymi Huberta. Kierowcy będą mieli specjalne logo AH19, bądź kaski zaprojektowane ku pamięci Francuza, a przed wyścigami F1 i F2 będzie minuta ciszy. Ponadto numer 19 został dożywotnio wycofany z szacunku do zmarłego.

Grand Prix

Sytuacja na torze

Przed nami tor zawierający wiele długich prostych, gdzie silnik odgrywa niezwykle ważną rolę. W związku tym spekuluje się, że w dobrej formie będzie Racing Point. Z pewnością problemy będzie miało Ferrari, które zmaga się z dużą stratą w kwestii mocy silnika. Piątek i sobota mają być suche, lecz emocje może przynieść niedzielny wyścig. Prognoza przewiduje, że niedziela będzie deszczowa i szansa na to, że nareszcie zobaczymy deszczowy wyścig jest spora. Dobrego wyniku potrzebuje Valtteri Bottas, który ma coraz większą stratę do Lewisa Hamiltona. Jeśli Fin chce realnie pomyśleć o walce o mistrzostwo świata, to ten weekend jest momentem w którym musi nastąpić przełamanie. Ciekawą kwestią będzie praca opon. Na ten weekend w związku z bezużytecznością zeszłorocznej twardej mieszanki przywieziono opony C2, C3 oraz C4. Wygląda na to, że Mercedes poradził sobie z problemami z pracą opon, ale na takim torze jak Spa nigdy nie można czegoś brać za pewnik.

Foto. materiały prasowe F1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *