Porsche może sporo namieszać w nowej serii FIA WEC, jeśli zdecyduje się wystawić swojego hypercara do wyścigu
Zmiany w przepisach FIA WEC od 2020 roku są jasne – to koniec LMP1, czyli prototypów najwyższej klasy. Od teraz w ich miejsce wchodzą wyścigowe wersje drogowych samochodów, a konkretnie wyścigowe hypercary. Takie zmiany wywołały małe zamieszanie, bo to świetna okazja, aby do rywalizacji dołączyli nowi producenci i tym samym już teraz wiemy, że Aston Martin oraz Toyota będą walczyć w nowej klasie. Tą sytuację może wykorzystać również Porsche, które pokaże torową wersję zmodyfikowanego 911 do osiągów hypercara, ale nie zapominajmy, że nowa klasa ma jeden wymóg – samochód musi posiadać wersję drogową.
Ten warunek oznacza, że Porsche musiałoby wyprodukować również drogową wersję hypercara z 911 i taką wersję przedstawia Emre Husmen. Według niego 911 GT1 to połączenie klasycznego kształtu bolidu z lat 90. ubiegłego wieku, obecnego 911 i modelu 918. Wizualnie samochód jest niesamowity, a autor nie szczędził wyścigowych akcentów, dokładając na przykład wielką ławkę z tyłu połączoną z dyfuzorem, aby zapewnić odpowiedni docisk.
O odpowiednie chłodzenie dbają wielkie wloty powietrza, które zajmują prawie całą powierzchnię przedniego zderzaka oraz przestrzeń za drzwiami. Wloty powietrza umieszczono również na dachu i masce, bo jak możemy się spodziewać, chłodnego powietrza nigdy za dużo. Jednak najważniejsze to co pod maską i moc jaką samochód generuje.
A tam standardowy płaski, 6-cylindrowy boxer generujący 750 koni mechanicznych. Do tego dochodzi obowiązkowa technologia hybrydowa dodająca 270 koni na przednią oś. Łącznie samochód dysponuje mocą 1000 koni mechanicznych i tym samym staje się najmocniejszym produkowanym Porsche, choć według autora projektu jest możliwe, aby w drogowej wersji 1000 koni pochodziło tylko z silnika spalinowego.
Czy to w ogóle możliwe? Nie mówcie tego 2 razy przy ludziach z Porsche, bo oni to zrobią z wielką przyjemnością. Sezon FIA WEC z nowymi przepisami rusza jesienią 2020, więc producenci mają jeszcze sporo czasu, aby przemyśleć swój udział w wyścigach długodystansowych. Miło byłoby zobaczyć również Koenigsegga, dla którego byłaby to pierwsza okazja, aby sprawdzić swoje samochody w tak wymagających warunkach.
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.