Motorsportowy sezon powoli się rozpoczyna, a na Paul Ricard praca wre. 2/3 toru otrzyma nowy asfalt, a pierwszy sektor przejdzie kilka małych korekt.
Nie będę odkrywczy jeśli powiem, że tor Paul Ricard nie zajmuje najwyższych pozycji na listach ulubionych pętli większości fanów Formuły 1. Po powrocie Le Castellet do kalendarza w 2018 roku nie dał nam jeszcze wyścigu, o którym kibice opowiadaliby z zapartym tchem. Problemy ze stworzeniem ciekawego widowiska na francuskim obiekcie widzą również jego włodarze, który zdecydowali się podjąć w tym kierunku konkretne działania.
Od kilku dni na Paul Ricard trwają prace związane przede wszystkim z wymianą nawierzchni. Tor o długości 5.842 km zostanie w 70% pokryty nowym asfaltem. Oprócz tego doświadczona firma Studio Dromo, która odpowiada za obecne zmiany na torze, reprofiluje zakręty w pierwszym sektorze. Ma to pozwolić na zwiększenie ilości manewrów wyprzedzania. Mniejsze zmiany dotkną jednak wszystkich łuków na obiekcie oprócz T10, nazywanym Signes, który przez bolidy F1 jest przejeżdżany bez odjęcia gazu.
Mieliśmy wymagania, by naprawić niektóre zakręty z perspektywy asfaltu i kiedy tam przybyliśmy, powiedzieliśmy: “Okej, zróbmy wszystko, co w naszej mocy. To było mniej więcej tak, jak na Silverstone, musieliśmy pozostać przy obecnej nitce toru. Zastosowaliśmy również taką samą metodologię, co tam. Przeprofilowaliśmy wszystkie zakręty, którym zmienialiśmy nawierzchnię. […] Niektóre w celu lepszego odprowadzania wody, inne w celu zwiększenia manewrów wyprzedzania i tak dalej. Jest to więc to samo lekarstwo, jakie staraliśmy się zastosować na Silverstone.
Jarno Zaffelli, właściciel Studio Dromo
Zmiany są niewielkie, lecz mogą znacząco wpływać na ściganie się na tym torze. Zakręt 7 ma teraz bardziej stopniowo zmieniające się pochylenie, a jeden z najwolniejszych skrętów na torze, zakręt 5 ma teraz wybrzuszenie na środku obecnej linii wyścigowej, co ma nie tylko pomóc w odprowadzaniu wody, ale również stanowić wyzwanie dla zawodników. Pytanie tylko czy te wszystkie zmiany dadzą oczekiwany skutek w postaci lepszego widowiska podczas samych zawodów?
Foto. materiały prasowe toru