Wciąż nie wiadomo, kto zorganizuje trzecią rundę sezonu 2021. Głównym faworytem jest tor Portimao, jednak w odwodzie pozostaje także Bahrajn.
Pandemia znacząco pokrzyżowała szyki włodarzom Formuły 1 w poprzednim sezonie, jest spora szansa, że historia powtórzy się w również w tym roku. Do tej pory z powodu sytuacji na świecie anulowano rundę w Chinach, a wyścig w Australii został przeniesiony z marca na listopad. Gdyby tego było mało, problemy korupcyjne w Wietnamie spowodowały, że wciąż nie wiemy, gdzie odbędzie się trzecia eliminacja sezonu. Jedną z opcji na pewno jest uzupełnienie tej luki poprzez jeden z torów, który już w zeszłym roku dopełniał kalendarz. W tej grupie są m.in. Nurburgring czy Mugello, jednak najbliżej osiągnięcia celu wydaje się Portimao. Portugalski obiekt przypadł wielu obserwatorom do gustu, wnosząc nutkę świeżości do Królowej Motorsportu. Niestety, w ostatnim czasie najbardziej wysunięty na zachód kraj Europy mierzy się z kolejną falą Koronawirusa, co może znacząco popsuć plany organizatorów. Z pomocą, podobnie jak rok temu, może przyjść Bahrajn.
Kraj z Zatoki Perskiej już w 2020 roku zorganizował dwa wyścigi. Pierwsza z rund odbyła się na standardowej pętli toru, druga na krótszej, zewnętrznej nitce. Było to ciekawe urozmaicenie, jednak moim zdaniem tylko na jeden raz. Tor Sakhir w pełnej okazałości jest jedną z ciekawszych lokacji w całym kalendarzu, gdyż daje szanse manewrów w różnych miejscach, nie tylko tam, gdzie można użyć systemu DRS. Pojawiające się plotki nie mówią jednak nic o tym, która z nitek zostanie użyta. Uwagę przykuwa fakt, że przy takim rozwiązaniu Imola zostałaby przesunięta na trzecią rundę sezonu, robiąc miejsce podwójnemu weekendowi w Bahrajnie. Na temat całej sytuacji wypowiedział się Stefano Domenicali, szef Formuły 1.
W kalendarzu wciąż widnieje jedna niepewność, gdyby tam miała wskoczyć Portugalia, to już by tam była. Nie jest tak, ponieważ sytuacja wciąż jest bardzo dynamiczna. Mimo to tak szybko, jak będziemy mogli coś ogłosić, zrobimy to. Nie trzeba będzie na to zbyt długo czekać, wszystko jest kwestią dni, aniżeli miesięcy. W tym tygodniu mam zaplanowane kilka spotkań, których celem jest lepsze rozeznanie się w obecnej sytuacji. Bahrajn z podwójnym weekendem jest jedną z opcji, jednak to wciąż tylko plan. Wszyscy sądziliśmy, że ten rok będzie łatwiejszy, tak niestety nie jest. Zrealizowanie zaplanowanego kalendarza będzie wyzwaniem, jednak sądzę, że damy sobie radę. Już teraz mamy plany B, C, D na wypadek jakichś problemów. Dlatego też tak ważne jest, że cały czas jesteśmy w kontakcie z promotorami poszczególnych Grand Prix.
Stefano Domenicali
Sezon 2021 z pewnością będzie równie trudny, co ten zeszłoroczny. Na ten moment ciężko mi uwierzyć w to, że faktycznie odbędą się 23 zaplanowane wyścigi. COVID-19 jest nadal powszechnie obecny i bardzo ciężko będzie się go pozbyć. Nie mówiąc nawet o anulowaniu kolejnych rund, zapewne raz na jakiś czas któryś z kierowców będzie zmuszony do odpuszczenia startów, co ponownie da szansę kierowcom rezerwowym. Mimo tych wszystkich złych przesłanek trzeba być dobrej myśli i wierzyć, że będziemy mogli delektować się sezonem w pełnym wymiarze.
Foto. materiały prasowe serii
Comments