Dla byłego mistrza DTM, Mattiasa Ektstroma sezon 2020, choć był wyjątkowy, to nie należał do najbardziej ekscytujących z perspektywy kibica.
Okres między sezonami jest najlepszym momentem na refleksje i przemyślenia. Rok 2020 dla DTM bez wątpienia był wyjątkowy pod wieloma względami. Zamieszanie związane z pandemią doprowadziło do kilku zmian w kalendarzu, w tym i powrotu Spa-Francorchamps. Samochody Class One w niemieckiej serii przeszły do historii o samego przy trwającej do końca walce o tytuł mistrzowski. Swoje umiejętności po raz kolejny pokazał Rene Rast, który po raz trzeci zdobył tytuł mistrza. Mimo wszystko zdaniem wielu nie był to najlepszy sezon w historii serii. Zdanie to podziela między innymi były mistrz serii i kierowca Audi w FIA World Rallycross, Mattias Ekstrom. Podsumował on sezon 2020 w wywiadzie na łamach portalu Motorsport Total.
Dziwny sezon, także ze względu na różnice w osiągach między zespołami i producentami. Audi dominowało w porównaniu z BMW, przez co wyglądało to bardziej na Mistrzostwa Audi. Dla mnie jako widza nie był to najbardziej ekscytujący sezon. Niektóre wyścigi były naprawdę dobre, ale sama seria często nie była szczególnie ekscytująca. Może jestem tam trochę staroświecki, ale nie odniosłem wrażenia, że było wiele wspaniałych wyścigów. Mogłoby być inaczej, gdyby różnica zarówno między producentami, ale także zespołami nie była tak duża. Nawet jeśli były wyścigi, w których Nico Mueller był naprawdę silny i wygrywał z wieloma sekundami przewagi, następnym razem ktoś inny dominował. Ci, którzy dobrze zrozumieli osiągi swojego samochodu, wykonali dobrą robotę. Jeśli tego nie zrobili, było inaczej.
Mattias Ekstrom
Zdaniem Ekstroma w tym całym roku zdarzyła się istna perełka. Wyścigiem, za który Szwed na lata zapamięta sezon 2020, bez wątpienia uznaje przedostatnią rundę sezonu.
Walka Rene i Nico w sobotnim wyścigu finału w Hockenheim. To był dla mnie najlepszy wyścig roku.
Mattias Ekstrom
Wyścig ten ostatecznie padł łupem Nico Muellera, który tym samym przełamał passę czterech zwycięstw Rasta na Zolder. Przez swoją nieuwagę i błąd Rene przekalkulował długość wyścigu, kiedy będąc na finałowym okrążeniu myślał, że pozostały jeszcze dwa kółka. Przeciągnęło nam to walkę o mistrzostwo do ostatniego wyścigu sezonu, choć tak naprawdę szanse Szwajcara były wówczas jedynie matematyczne. Ostatecznie bowiem to Rast wyjechał z Hockenheimringu ze swoim trzecim tytułem mistrzowskim, zapisując się wśród największych nazwisk w historii tej serii.
Foto. materiały prasowe producenta
Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby – od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing – zespołu Formuły Student.