Sezon dobiegł końca, lecz nie oznacza to, że kierowcy są zwolnieni z ograniczeń. Pierre Gasly i Esteban Ocon mocno odczuwają je w życiu codziennym.
Pandemia wywróciła funkcjonowanie wszystkich dziedzin życia do góry nogami i od całego zamętu nie uciekł również sport. Formuła 1 wypracowała jednak dość skuteczny plan działania, który pozwolił na przeprowadzenie liczącego 17 rund sezonu. Obfitował on w naprawdę świetne wyścigi i fani F1 z pewnością będą wspominać go przez lata nie tylko ze względu na wyjątkową scenerię kierowców w maskach i respektowania odległości (choć w niektórych przypadkach nie można po prostu było powstrzymać się od objęć). Kierowcy w celu zachowania pełni zdrowia zostali zamknięci w bańkach oraz obarczeni sporymi restrykcjami sanitarnymi. Oczywiście nie zapobiegło to zarażeniom, czego idealnymi przykładami są Sergio Perez oraz Lewis Hamilton. Sprawiło to jednak, że sezon przebiegł dość płynnie, a kibice mogli zobaczyć naprawdę ciekawe roszady. Przyznajmy się szczerze – Nico Hulkenberg w Racing Point oraz George Russell w Mercedesie to nie były obrazki, których spodziewaliśmy się w 2020 roku. Tak samo, jak Sergio Perez i Pierre Gasly z debiutanckimi zwycięstwami.
Sezon jednak dobiegł końca, a zawodnicy dalej muszą na siebie uważać. Trzeba bowiem powoli budować formę na kolejny rok, a także po prostu naładować akumulatory po intensywnym okresie ścigania się. Niektórzy jednak ubolewają nad brakiem możliwości ,,normalnego” spędzania wolnego czasu. Jedną z takich osób jest Gasly, jeden z bohaterów szalonego sezonu 2020.
Wciąż chcę zachować ostrożność względem ludzi wokół mnie, lecz mam zamiar dać sobie trochę luzu, by zobaczyć moją rodzinę w święta i spędzić z nimi więcej czasu. Ta sama sprawa tyczy się moich przyjaciół. Po dwóch miesiącach wróciłem do Francji i powiedziałem im: ,,przepraszam, chciałbym się z wami zobaczyć, ale po prostu nie mogę ryzykować”. Nigdy nie wiesz dokładnie, kto jest zarażony.
Pierre Gasly
To trochę frustrujące nie móc się widzieć z ludźmi. Czujesz się jakbyś był w klatce, w której nie masz na tyle wolności, widzieć się z kim chcesz i robić to, co chcesz. Oczywiście mam zamiar korzystać z okazji, ponieważ nie wiemy jak sytuacja będzie wyglądać w przyszłym roku. Możemy być w podobnym miejscu. W przerwie międzysezonowej mamy mało czasu dla siebie, więc spróbuję podreperować swoje życie towarzyskie.
Esteban Ocon na pandemię patrzy pod kątem okresu przygotowawczego, który przez ograniczenia w przemieszczaniu się jest według niego dość mocno utrudniony.
Przede mną intensywny okres treningowy. Muszę przybrać na wadze, którą straciłem podczas sezonu, a także poprawić moją kondycję. Dość trudne jest jednak podróżowanie w tym momencie po Europie. Niełatwo porzucić nasze środki ostrożności, ponieważ naprawdę nie możemy tego zrobić. Nie będziemy teraz tak mocno testowani, ale nie chcemy zachorować i stracić 15 dni, czując się źle. Mam nadzieję, że będę mieć dobre święta z moją rodziną i lekki Nowy Rok, ponieważ nie ma nic do roboty, a potem wrócę do treningów.
Esteban Ocon
Foto. materiały prasowe serii
Comments