Po długim czasie oczekiwania ruszył sezon Mistrzostw Polski Rallycross 2020. Pierwsza runda na Autodromie Słomczyn zgromadziła ponad stu zawodników. Wśród nich była Beata Borowicz, która w klasie RWD CUP zajęła czternaste miejsce. Miał to być jedyny występ w tym roku, jednak pasja do motorsportu okazała się silniejsza!
W tym sezonie po zmianie kalendarza spowodowanej sytuacją epidemiologiczną w planach Beaty był tylko jeden występ w Mistrzostwach Polski Rallycross. Oczekiwania przed pierwszą rundą okazały się mocno stonowane, jednak ostateczny wynik daje powody do zadowolenia, choć czternasta pozycja jest delikatnie poniżej oczekiwań. Urwana linka gazu w drugiej części kwalifikacji przekreśliła szansę na bardzo dobry rezultat. Na szczęście awarię udało się szybko naprawić.
Najważniejsze są pozytywne odczucia, jakie płyną z wnętrza samochodu. Pewność i wyczucie BMW E36 Coupe rosły z okrążenia na okrążenie. Bardzo regularne czasy okrążeń pokazywał również stoper. W związku z tym Beata postanowiła kontynuować sezon, ponieważ cenne doświadczenia z 2019 roku oraz analiza popełnianych błędów zaprocentowały blisko cztery tygodnie temu. Dlatego zapadła decyzja o budowaniu formy i pewności za kierownicą, żeby sezon 2021 był jeszcze lepszy.
“Biorąc pod uwagę fakt, że ostatni mój kontakt z samochodem rallycrossowym miałam blisko dziesięć miesięcy temu, start w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Rallycross oceniam bardzo dobrze. W zasadzie brak treningów przed sezonem nie przeszkodził mi w uzyskaniu dość dobrego tempa, z którego jestem zadowolona, szczególnie w czwartej kwalifikacji.
Ogromnym wyzwaniem było pojawienie się w parku maszyn na własną rękę, bez serwisu zewnętrznego. I tutaj ogromne podziękowania należą się chłopakom z DC Team Race and Rally, którzy uratowali mnie z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę. Wymiana rozrusznika nad ranem oraz ekspresowa wymiana urwanej linki gazu zaraz po zjeździe z Q2. Po prostu chapeau bas. Osobne podziękowania należą się również mojemu tacie, który z ogromnym zaangażowaniem pomaga mi we wszelkiej organizacji, na serwisie oraz wspiera z całych sił za każdym razem.
Zgodnie z pewną tradycją pierwsza część kwalifikacji okazała się dla mnie formą rozgrzewki. Trudno jest mi od razu pojechać na sto procent, dlatego muszę nad tym mocno popracować. Być może trzeba pojechać trening dzień wcześniej, bardziej się skupić, żeby awansować do półfinałów bez konieczności nadrabiania czasów. Obecnie muszę gonić konkurencję przez straty w Q1. Jednocześnie cieszę się, że coraz więcej rozumiem i czuję. Staram się wyciągać wnioski, by wprowadzać zmiany, a w efekcie końcowym uzyskać jeszcze lepsze czasy.
– komentuje Beata
W tej chwili wystartuję w drugiej rundzie na Autodromie Słomczyn. Kocham się ścigać, bywam niepoprawną optymistką i nie wyobrażam sobie odpuścić! Rozsądek podpowiadał mimo wszystko, że bardziej niż kontynuacja startów w sezonie 2020, lepszym wyborem jest jak najlepsze przygotowanie do kolejnego – 2021, ale elementem przygotowania są również cenne kilometry na torze. Dlatego zdecydowałam się pójść za ciosem i czas pokaże, dokąd mnie ta decyzja w tym roku zaprowadzi”
Foto. materiały prasowe zawodnika