Volkswagen wyposażył ID.4 w szereg systemów, które mają usprawnić używanie elektrycznego SUV-a z Wolfsburga w miesiącach zimowych.

Zima to dla każdego auta trudny czas. Wymiana opon i płynów, bardzo mocno eksploatowana klimatyzacja, a także starcia z akumulatorem o ruszenie spod domu to tylko parę zmartwień, z którymi zmagają się w tym czasie kierowcy. Szczególnie pod górkę mają przy niskich temperaturach samochody elektryczne, a nawet niewielkie minusy na zewnątrz mogą być zabójcze dla zasięgu. A przynajmniej tak się przyjęło. Volkswagen jednak zapewnia, że auta napędzane prądem, tak jak ich nowy elektryczny SUV ID.4, wcale nie są na straconej pozycji względem pojazdów na benzynę i olej napędowy. Producent wszystko to zamieścił w specjalnej aktualizacji przed premierą ID.4 na rynku amerykańskim.

By zbadać problem, najpierw trzeba było znaleźć jego przyczynę. Jest nią m.in. konstrukcja obu silników, która wymusza na jednostkach elektrycznych poświęcenie większej ilości zasobów na klimatyzację i ogrzewanie.

Niskie temperatury potrafią wpłynąć na wydajność każdego pojazdu. To nie tak, że współczesne samochody elektryczne wypadają znacznie gorzej w niskich temperaturach. Chodzi tu raczej o to, że ogrzewanie wymaga w nich więcej energii. W aucie napędzanym paliwami kopalnymi 1/3 spalanego paliwa zazwyczaj uwalnia się w postaci ciepła, z czego większość można wykorzystać do ogrzania wnętrza.

W samochodzie elektrycznym, w którym silnik ma do 95% wydajności nie ma takiej wolnej energii, którą można by wykorzystać do ogrzewania środka. Zasilanie ogrzewania umiarkowanie zmniejsza zasięg pojazdu elektrycznego, szczególnie w temperaturach poniżej zera.

Volkswagen
Volkswagen ID.4

Jakie rozwiązania poleca więc Volkswagen? Na przykład program wstępnego podgrzewania, który można uruchomić z poziomu aplikacji Volkswagen Car-Net. Gdy samochód jest podłączony do ładowania, wystarczy uruchomić program, a będziemy mogli wsiąść do auta nie tylko ciepłego, ale także z pełną baterią. Wtedy podczas jazdy zalecane jest głównie używanie podgrzewanych foteli oraz kierownicy. Niemiecki producent zbadał ich efektywność i stwierdził, że bardziej bezpośrednie źródło energii jest o wiele bardziej skuteczne dla użytkownika niż konwencjonalne ogrzewanie, a przy okazji zużywa mniej paliwa.

ID.4 posiada również elektryczną grzałkę oporową, która jest częścią automatycznego systemu Climatronic. Została ona zaprojektowana tak, by nagrzewała się szybciej niż tradycyjne systemy z pojazdów zasilanych benzyną, które czasem potrafią dmuchać zimnym powietrzem dopóki silnik się nie rozgrzeje.

Volkswagen

Ostatnim usprawnieniem, jakie oferuje Volkswagen, jest pompa ciepła, na razie dostępna tylko dla zamówień europejskich. Pobiera ona mniej energii niż typowe ogrzewanie.

Z wypowiedzi marki wydaje się więc, że ID.4 ma wszystko, by obalić teorię o samochodach elektrycznych nie radzących sobie w chłodnych miesiącach. Przed tym modelem jednak próba czasu, która ostatecznie zweryfikuje, czy niemieccy inżynierowie mieli w tej kwestii rację.

Volkswagen ID.4

Foto. materiały prasowe producenta

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *