Zaczęło się od modelu ID.3, teraz czas na ID.4, a kolejne modele są w drodze – elektryczna rewolucja w Volkswagenie trwa w najlepsze i będzie kontynuowana
Gama elektrycznych samochodów Volkswagena stale się rozwija, a model ID.3 zapoczątkował rewolucję, której celem jest spopularyzowanie elektryków. Gdy debiutował jedyny jak na razie model elektryczny to mówiono, że jest on podobny w swej ideologii do Golfa, bo ma pokazać ludziom, że nowe jest dobre. Volkswagen idzie za ciosem i teraz po kompaktowym hatchbacku przyszedł czas na SUV’a, czyli najlepiej sprzedający się obecnie rodzaj samochodu. Czy jednak rozwój gamy modelowej w kierunku SUV’ów jest gwarantowanym sukcesem sprzedażowym? O tym ma nas przekonać zupełnie nowy samochód jakim jest ID.4.
Nie tak dawno Skoda pokazała swój model Enyaq iV. Ta premiera nie jest przypadkowa, gdyż po pierwsze to pierwszy model Skody, który od momentu premiery będzie elektrykiem, a po drugie to bliźniak dla Volkswagena ID.4. Co ciekawe, to dziecko Skody zadebiutowało jako pierwsze, mimo, że o samochodzie tego pokroju w Volkswagenie mówi się znacznie dłużej. Tak czy inaczej, niemiecki producent nie pozostaje w tyle i już dzisiaj ma pokazać auto w pełnej krasie, a jak na razie uraczono nas małą zapowiedzią w formie efektownego GIF’a prezentującego tylne światła. Jest to co najmniej efektowne, ale ten schemat zapalania tylnej blendy i pozostałego elementu świetlnego znamy chociażby z nowego Seata Leona.
Na temat jednostek napędowych, tych elektrycznych, w nowym Volkswagenie ID.4 nie wiemy za wiele, ale spodziewamy się po cichu, że będą one identyczne jak w Skodzie Enyaq iV. W najbliższych tygodniach powinniśmy poznać oficjalne cenniki również dla naszego kraju, bo zgodnie z informacjami, do klientów auta zaczną docierać jeszcze pod koniec roku. Tak naprawdę premiera 23 września jest osiągnięciem dla Volkswagena w momencie, gdy fabryki stały w dobie koronawirusa i wszystko opóźniło się o kilka miesięcy. Mamy nadzieję, że nowy model będzie równie udany co ID.3 i będzie się cieszył w Europie sporą popularnością, a przy okazji, że nie zabije go zaporowa cena za bazowe konfiguracje.
Foto. materiały prasowe producenta
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
Comments