Mark Webber postanowił wypowiedzieć się na temat sytuacji w stajni Maranello związanej z Sebastianem Vettelem i nieprzedłużaniem z nim kontraktu.
Mark Webber i Sebastian Vettel, mimo że za czasów jazdy w Red Bullu za sobą nie przepadali, to w końcu doszli do porozumienia i zostali dobrymi znajomymi. Australijczyk zabrał głos po ostatnich wydarzeniach w obozie Włochów.
Sebastian po wyścigu wydawał się ,,pusty”. Myślę, że z jego perspektywy, im szybciej się to skończy, tym lepiej dla wszystkich. Relacja jest zerwana, chemia uleciała, małżeństwo się skończyło. Sebastian zakłada czerwony kombinezon, jeździ czerwonym bolidem, ale jest tam już tylko dla samego siebie. Przyjmując pewne scenariusze można by życzyć, by to się już skończyło. Tak to teraz wygląda.
Mark Webber
Australijczyk wypowiedział się także, na temat wywiadu z niemieckim kierowcą, który zszokował sporą część kibiców.
Myślę, że to było zaskoczenie dla większości, dla Sebastiana prawdopodobnie największe. Nawet sposób w jaki zostało mu to przekazane… Przez telefon, czyli nie wykonano żadnego wysiłku, by powiedzieć mu to w twarz. Ewidentnie ta relacja nie była zdrowa i doszli do wniosku, że najlepiej jej nie kontynuować.
Mark Webber
Australijczyk uważa jednak, że nawet gdyby Vettel nie został zatrudniony na następny rok przez żaden zespół, to i tak w przyszłości zobaczymy jeszcze Niemca na polach startowych.
Nie sądzę, że to już koniec. Uważam, że wciąż ma szansę na znalezienie czegoś w sezonie 2022, albo kto wie, może jeszcze w Red Bullu w 2021? On musi naładować baterie, uwolnić swój umysł od wszystkiego, co związane z Maranelllo. Myślę, że wciąż trochę za wcześnie, by dyskutować o zakończeniu kariery. Uważam, że w przyszłości znajdzie się w stawce, nieważne czy w 2022, czy 2021 roku.
Mark Webber
Sam Vettel mówił, że mimo niepowodzeń w ostatnich latach wciąż ma pasję do jeżdżenia w Formule 1. Wielu kibiców z chęcią zobaczyłoby go w barwach Mercedesa u boku Lewisa Hamiltona. Już sama plotka o możliwym transferze wywołała trzęsienie ziemi. Odejście Vettela byłoby wielką stratą dla całego świata F1, więc miejmy nadzieję, że NIemiec znajdzie gdzieś zatrudnienie.
Foto. materiały prasowe zespołu
Comments