Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Volkswagen ID.3 to elektryczna rewolucja dla niemieckiego producenta i początek drogi do czystych napędów. Czy jednak w Polsce będzie on opłacalny dla klientów?

O elektrycznym samochodzie Volkswagena mówi się już od dawna. W zasadzie od września 2019 roku znamy jego finalny wygląd, bo to właśnie wtedy na targach we Frankfurcie, pokazano wersję produkcyjną. Jednak dopiero 20 lipca tego roku będzie można oficjalnie zamówić auto, chociaż Ci, którzy zdecydowali się na ID.3 1ST mogli zrobić to miesiąc temu. Czas oficjalnych zamówień to również czas oficjalnych cen, a na to chyba czekaliśmy najdłużej i choć nie podano jeszcze cennika na rynek polski to możemy wynieść małe sugestie na podstawie niemieckiej specyfikacji cennikowej.

ID.3

Bazowa wersja na dzień dzisiejszy to ID.3 Pro Performance, która oferuje akumulator o pojemności 58 kWh, co z kolei przekłada się na zasięg na poziomie 420 km. W tej konfiguracji mamy do dyspozycji ok. 200 KM przekazywanych na tylną oś. Samochód ma obsługiwać szybkie ładowanie, a w bazowym wyposażeniu będzie między innymi nawigacja i adaptacyjny tempomat. Przyspieszenie od 0 do 60 km/h w tym aucie ma wynieść 3,4 sekundy, co powinno dawać ciekawe wrażenia kierowcy. Oczywiście Pro Performance to tylko nazwa “wersji napędowej”, a faktyczne wyposażenie to poziomy Life (37 787,72 €) – Style (40 946,04 €) – Business (41 287,22 €) – Family (42 305,87 €) – Tech (44 810 €) – Max (43 680,32 €). W najbogatszej wersji mamy między innymi fotele z masażem, DCC (Dynamic Chassis Control) oraz układ kierowniczy z możliwością dostosowania jego pracy.

Jeśli zależy nam na większym zasięgu to tutaj pojawia się ID.3 „Tour”, który to ma baterie o pojemności 77 kWh. Dzięki temu zasięg wydłuża się do 550 km, a ładować auto możemy ładowarką DC 125kW. Cena takiego auta w podstawie to 40 936,31 €. Jeśli chcemy najbogatszą wersję to musimy zapłacić już 48,432,44 €, a na liście wyposażenia mamy między innymi pakiet Head-up Display and Sound, matrycowe reflektory LED, pakiet komfortowy, masaż w fotelach, asystenta ze wszystkimi systemami wspomagającymi kierowcę oraz 19-calowe felgi.

„Fabryka w Zwickau jest już gotowa na 100% e-mobilność. W przypadku ID.3 koncentrujemy produkcję na najpopularniejszych wariantach akumulatorów i poziomach wyposażenia. Ponadto klienci mają bezpłatny wybór kolorów, pakietów stylizacji nadwozia, felg i wyposażenia wnętrza, a także innych indywidualnych opcji, takich jak pompa ciepła i popularna opcja przygotowania bagażnika na rowery. Dzięki wykorzystaniu energii odnawialnej do produkcji pojazdów i akumulatorów ID.3 ma neutralny bilans węgla.”

mówi Thomas Ulbrich, członek zarządu marki Volkswagen w E-Mobility

Warto zaznaczyć, że pojawi się ID.3 „Pure”, czyli wersja z zasięgiem na poziomie 330 km i to ona będzie dostępna poniżej 30 tysięcy euro (dzięki temu może załapać się na dopłaty w Polsce). Jej premiera ma się odbyć za kilka miesięcy. W Niemczech dopłata do elektryków to 9 480 € i aż 3 480 € z tej kwoty pokrywa Volkswagen. Co ciekawe, wszystkie warianty ID.3 załapią się na tą dopłatę, więc jakby to łagodnie powiedzieć – po prostu wyjdzie taniej niż u nas. Licząc po dzisiejszym kursie bazowy ID.3, który w sprzedaży będzie od 20 lipca, powinien kosztować 159 900 złotych. Topowa wersja w maksymalnym wyposażeniu to już wydatek 216 900 złotych. Oczywiście wersja „Pure” powinna zmieścić się w kwocie do 125 000 złotych i zakwalifikować się do rządowych dopłat, ale 330 km a 550 km zasięgu to spora różnica.

ID.3

Foto. materiały prasowe producenta

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *