Vettel uważa, że jego walka z Pierrem Gaslym podczas GP Monako była na centymetry. Niemiec zakończył zmagania w Księstwie na piątej pozycji.

Sebastian Vettel zdobył swoje pierwsze punkty dla Astona Martina w ubiegły weekend. Niemiec zakończył zawody na piątej pozycji głównie dzięki fenomenalnej strategii jego zespołu. Zawodnik brytyjskiej ekipy zajął ósme miejsce w sobotnich kwalifikacjach. W początkowej fazie wyścigu Seb jechał na siódmej lokacie, przed nim znajdowali się Lewis Hamilton oraz Pierre Gasly i nie zapowiadało się na to, aby kierowca Astona Martina był w stanie ich prześcignąć.

Vettel

Na 32. okrążeniu ekipa Astona Martina postanowiła sprowadzić Sebastiana do boksu i podobnie jak w 2017 Niemiec pokazał, że dobrym rozwiązaniem na Monako jest „overcut”. Vettel wyjechał przed Lewisem Hamiltonem oraz Pierrem Gaslym. Francuz próbował odzyskać pozycję po wyjściu z Sainte Devote i gdyby nie doświadczenie obu zawodników, to prawdopodobnie ta sytuacja zakończyłaby się potężną kraksą.

Vettel

Szczerze to chcę się z nim zobaczyć i porozmawiać o tej sytuacji. Gdyby odbił nawet o jeden centymetr, to doszłoby do kolizji. Z kamery wydaje się, że jest to prosta, lecz jedziemy pod górkę i musimy trochę pracować kierownicą, liczyłem na to, że zostawi mi dużo miejsca. To była twarda walka, ale sprawiedliwa. Wydaje mi się, że gdybyśmy podeszli do tej walki agresywniej, to prawdopodobnie wylądowalibyśmy w wodzie.

Pierre Gasly

Jadąc pod górkę, masz ograniczoną widoczność. Był obok mnie [Gasly; przyp. red.], lecz nie byłem w stanie zobaczyć go w lusterku. Na tej prostej musisz raz lekko skręcić w prawo, a później znów w lewo. Chciałem z nim porozmawiać o tej sytuacji. Odparł, że był obok mnie i do końca nie wiedział, czy zostawię mu miejsce. Miałem świeższe opony i byłem przez to w stanie mu odjechać.

Sebastian Vettel

Sebastian Vettel w końcu zdobył punkty za kierownicą Astona Martina. Wyścig Niemca był prawie idealny. Niemiec zajął piąte miejsce, co jest najlepszym wynikiem brytyjskiego zespołu w historii jego występów w Formule 1.

FOTO: Red Bull Content Pool, Aston Martin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *