Valtteri Bottas udanie rozpoczął weekend w Rosji, uzyskując najlepsze czasy w obu sesjach treningowych na torze Sochi Autodrom.
Tor nad Morzem Czarnym przywitał kierowców słoneczną pogodą oraz silnym wiatrem. W takich warunkach szybko odnalazł się Sergio Perez (1:38.601), korzystający z twardych opon. Lepszy czas na takim samym ogumieniu wykręcił Lewis Hamilton (1:38.373), lecz został on zdecydowanie poprawiony przez Charlesa Leclerca (1:36.708), który od początku sesji jechał na miękkiej mieszance. Inne plany miał Max Verstappen, który pozostawał w garażu przez pierwszy kwadrans pierwszego treningu przed Grand Prix Rosji. Swoje tempo na oponach z białym paseczkiem stopniowo poprawiał Valtteri Bottas, co zaowocowało nowym najlepszym czasem sesji (1:36.412).
Max Verstappen jako drugi w stawce założył miękkie opony. Mimo problemów z systemem hybrydowym Holender zdołał wspiąć się na szczyt klasyfikacji (1:36.055, a następnie 1:35.616). Śladem kierowcy Red Bulla podążył duet Mercedesa, który założył świeże komplety miękkiego ogumienia. Valtteri Bottas wykręcił fioletowe czasy we wszystkich sektorach i z rezultatem 1:34.427 zdecydowanie wyprzedził Verstappena. Przed Holendra wskoczyli Lewis Hamilton (1:34.638) i Charles Leclerc (+0,690 s do Bottasa). Monakijczyk wcześniej zmagał się kłopotami technicznymi i powrócił na tor, wykorzystując drugi komplet miękkiej mieszanki.
Spokój panujący przez kolejne minuty na chwilę przerwała wirtualna neutralizacja, którą wykorzystano na posprzątanie toru w okolicach wyjazdu z alei serwisowej. Jedyną zmianą na czołowych pozycjach przed końcem FP1 był awans Maxa Verstappena na trzecie miejsce ze stratą 0,227 s do Bottasa, najszybszego w pierwszym piątkowym treningu. Już po upływie czasu nietypowy błąd popełnił Lando Norris, który zjeżdżając do boksów zaliczył poślizg i uszkodził przednie skrzydło po kontakcie ze ścianą.
Ze względu na sobotnie prognozy zapowiadające silne opady deszczu zmodyfikowano harmonogram serii towarzyszących. Plany Formuły 1 na pierwszy dzień jazd w Soczi nie uległy zmianie i po godzinie 14 czasu polskiego rozpoczęto drugą część piątkowych zajęć. Większość stawki szybko zabrała się do pracy, chcąc zebrać jak najwięcej danych o ogumieniu na suchą nawierzchnię. Charles Leclerc na swój pierwszy przejazd ponownie założył miękkie opony, uzyskując czas 1:35.508, o prawie jedną dziesiątą sekundy lepszy od Valtteriego Bottasa na pośrednich. Fin zdołał się poprawić (1:35.298), lecz po chwili kierowca Ferrari wrócił na prowadzenie z wynikiem 1:34.925.
Po kilku minutach na czoło tabeli wskoczył Fernando Alonso (1:34.762 na miękkiej mieszance). W międzyczasie w alei serwisowej doszło do nietypowej sytuacji – Lewis Hamilton podjeżdżając do stanowiska zespołu Mercedes potrącił mechanika swojej ekipy. Po przesiadce na miękkie opony w czołówce zameldowali się Valtteri Bottas (1:33.593), Lewis Hamilton (+0,044 s) i Lando Norris (+0,561 s). Norrisa z trzeciego miejsca zdołał zepchnąć Pierre Gasly (+0,252 s). Na dziwne zachowanie twardych opon narzekał Charles Leclerc, który zaliczył poślizg na wyjściu z zakrętu nr 8.
W tym samym rejonie toru podobny błąd popełnił Antonio Giovinazzi, który nie miał tyle szczęścia, co Leclerc. Włoch uderzył w barierę i zniszczył swoje tylne skrzydło, a następnie musiał się zatrzymać po nieudanej próbie powrotu do garażu. Sesję przerwano na kilka minut, a następnie wznowiono na kwadrans przed końcem.
Ostatnie minuty drugiej sesji treningowej nie przyniosły zmian na czele klasyfikacji, lecz nie zabrakło błędów w wykonaniu kilku kierowców. Lewis Hamilton zbyt agresywnie pojechał w zakręcie nr 10 i prześlizgnął się po krawężniku, szczęśliwie unikając barier. Po przestrzeleniu pierwszego zakrętu Sergio Perez mógł potrenować slalom między styropianowymi ogranicznikami, obok których obowiązkowo trzeba przejechać podczas powrotu na tor. Pierwszy zakręt poprawnie pokonał Pierre Gasly, lecz trzeci kierowca FP2 zniszczył swój przedni spojler po najechaniu na krawężniki przy wyjściu z zakrętu nr 2.
Sobota pozostaje wielką niewiadomą – spodziewane są opady deszczu i burze, które mogą przeszkodzić w rozegraniu trzeciego treningu i kwalifikacji. Jednym z możliwych scenariuszy jest przeniesienie czasówki z soboty na niedzielny poranek.
Foto. oficjalne materiały prasowe serii; F1; Mercedes