van der Linde

Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby - od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing - zespołu Formuły Student.

Niedzielne zmagania w deszczu na torze Assen zaowocowały sensacyjnym wyścigiem. Sheldon van der Linde zapewnił BMW drugą wygraną w sezonie.

Weekend na Assen już za nami. Drugi wyścig odbył się pod znakiem deszczu i zmieniających się warunków pogodowych, a także niespodziewanego zwycięzcy, jakim niewątpliwie jest Sheldon van der Linde. Nieprzewidywalna pogoda dostarczyła nam bardzo ciekawe i pełne walki widowisko. Start ze względu na deszcz został opóźniony o kilka minut. Ostatecznie kierowcy wystartowali wyścig o godzinie 13:40, prowadzeni przez samochód bezpieczeństwa. Po dwóch okrążeniach za safety-carem sędziowie zadecydowali jednak o starcie z miejsca z pól startowych. Na 49 minut do końca, światła zgasły i kierowcy ruszyli do rywalizacji.

Start najlepiej wykorzystali Duval oraz Frijns, wyprzedzając startującego z Pole Position Rene Rasta. Na pierwszym kółku dobrze wypadł również Robert Kubica, bo choć w pierwszych zakrętach spadł w tabeli, tak szybko udało mu się odzyskać straty i przebić na 9. pozycję.

Robert Kubica DTM

Na siódmym okrążeniu Polak jako pierwszy zjechał do alei serwisowej po świeży komplet deszczowych opon. Parę okrążeń po nim zjechał również Jamie Green, z którym Kubica rozprawił się na dziesiątym okrążeniu, przeskakując na 15. pozycję.

Na 11. okrążeniu Frijnsowi udało się wreszcie rozprawić z Duvalem na prostej startowej, a w pogoń za Francuzem ruszył Rast.

Na 12. kółku Glock, który znajdował się wówczas najwyżej z kierowców BMW, rozprawił się z Rockenfellerem. W tyle stawki natomiast Wittmann spadł za Kubicę i Greena.

Na 14. okrążeniu obserwować mogliśmy walkę na pozycjach 2-5. W czasie jej trwania Rastowi udało się przebić na drugą pozycję po wyprzedzeniu Loica Duvala. Na pierwszym zakręcie 15. pętli, Duval wypadł z toru w czasie obrony przed Muellerem, spadając przy tym nie tylko za Szwajcara, ale również za Timo Glocka. Kubica, który wcześniej stracił pozycję na rzecz Greena, na 16. kółku musiał uznać wyższość nad Wittmannem.

Podczas odważnego, ale udanego ataku Muellera na Rasta dwa okrążenia później, obrońca tytułu mistrzowskiego stracił pozycję nie nie tylko na rzecz Szwajcara, ale również Glocka, który wykorzystał lukę i gorszą prędkość Rene na wyjściu zakrętu. Tym samym Timo przebił się do pierwszej piątki. Glock jednak nie zamierzał się zatrzymywać i już na 20. kółku udało mu się rozprawić również z Muellerem.

Po tym, gdy cała stawka zawitała już w alei, na prowadzeniu znalazł się Sheldon van der Linde.

Na 23. okrążeniu jadący na slickach Fabio Scherer rozbił swoje Audi, wywołując tym samym neutralizację. Okrążenie później na żwirze wylądował również jadący na mieszance na suchą nawierzchnię Newey. Na szczęście nie zakończył on rywalizacji rozbity o bandę.

van der Linde

Na 11 minut przed końcem wywieszona została czerwona flaga spowodowana przez konieczność posprzątania rozbitego na wiele części samochodu Fabio. Kierowcy zatrzymali się na pozycjach startowych w oczekiwaniu na restart wyścigu.

W czasie czerwonej flagi zespoły mogły udać się na prostą startową z narzędziami i świeżymi kompletami opon. Mieli oni kilkanaście minut na poprawki i wymianę mieszanki przed zaplanowanym na godzinę 14:40 restartem, który podobnie jak start odbył się pod przewodnictwem samochodu bezpieczeństwa.

Na 6 minut przed końcem cała stawka wróciła do rywalizacji. O ile van der Linde utrzymał prowadzenie, tak jadący na bardziej zużytej mieszance Glock zaczął tracić na rzecz kierowców Audi, spadając tym samym na szóstą pozycję. Timo nie był jednak jedynym kierowcą BMW, który spadł w tabeli po restarcie. Rockenfeller rozprawił się Robertem Kubicą, spychając Polaka na 12. pozycję, a Green wyprzedził jadącego na 13. miejscu Aberdeina, a następnie rzucił się w pogoń za kierowcą Orlen Team ART. Robert spadł następnie za wspomnianą wcześniej dwójkę, kończąc wyścig na 14. pozycji.

Ostatecznie van der Linde utrzymał prowadzenie do samej mety, dostarczając tym samym drugie zwycięstwo w sezonie dla BMW. Za nim ukończył się zwycięzca wczorajszego wyścigu Robin Frijns, a na ostatnim stopniu podium znalazł się obrońca tytułu mistrzowskiego – Rene Rast.

DTM powróci do rywalizacji już za w najbliższy weekend na dwa tygodnie z rzędu na torze Nürburgring. Pierwsze dwa wyścigi odbędą się na konfiguracji Grand Prix, a następnie kierowcy ścigać się będą na wersji Sprint.

van der Linde

Foto. @audisport; @BMWMotorsport

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *