Zespół Racing Point poinformował, że Sergio Perez zakończył okres kwarantanny spowodowany zarażeniem koronawirusem. Czy wróci na GP 70-lecia?
Sergio Perez po stwierdzonej obecności koronawirusa w jego ciele został odseparowany od padoku i skierowany na przymusową kwarantannę. W Grand Prix Wielkiej Brytanii zastąpić miał go Nico Hulkenberg, lecz przez problemy z uruchomieniem samochodu Niemiec nie przystąpił do niedzielnej sesji. Były kierowca m.in. Saubera, Force Indii czy Renault miał również uczestniczyć w nadchodzącym Grand Prix 70-lecia, lecz dzisiaj świat obiegła wiadomość o zakończonej kwarantannie Pereza. To diametralnie zmienia plany zespołu.
Koniec zamknięcia oznacza, że w przypadku negatywnego testu na obecność koronawirusa Meksykanin będzie mógł wziąć udział w najbliższym wyścigu. Nie jest to oczywiście pewne, lecz sama informacja o ,,wypuszczeniu” Checo uświadamia nas, że jest to wyjście bardzo prawdopodobne. Zespół, który siedzibę ma w Silverstone, z pewnością liczy na powrót do względnie normalnego funkcjonowania. Przez niedostępność Estebana Gutierreza i Stoffela Vandoorne’a, Racing Point było zmuszone ściągać ,,na wariackich papierach” Nico Hulkenberga, który w ciągu 24 godzin pojawił się w bolidzie podczas pierwszego treningu.
![Sergio Perez](https://wokolmotoryzacji.pl/wp-content/uploads/2020/08/image-2.jpg)
Nie ma raczej szans na scenariusz, w którym Hulkenberg zastąpi zdrowego Pereza. Na drodze do takiego rozwiązania stoją nie tylko kontrakt z Meksykaninem oraz chęć obsadzenia kierowcy, który zna bolid na wylot, ale także umowy ze sponsorami Checo. Kibicom może być szkoda Niemca, który stracił szansę na podbicie swoich notowań w kontekście powrotu do F1, lecz ewentualną decyzję RP o przywróceniu Sergio należy w pełni uszanować. Na razie czekamy na wyniki testów kierowcy z Guadalajary.
Co, jeśli Perez nie zostanie dopuszczony do zawodów? Na pewno znowu zastąpi do Niemiec. Inne zespoły jednak nie mają zamiaru ściągać na ostatnią chwilę nieprzygotowanych kierowców i szykują sobie kierowców numer trzy w razie wypadnięcia jednego z kierowców. McLaren na przykład na taką ewentualność przygotowuje sobie Paula di Restę. Renault może zaś postawić na Fernando Alonso na wypadek, gdyby Daniel Ricciardo bądź Esteban Ocon nie mogliby wystartować.
![Racing Point](https://wokolmotoryzacji.pl/wp-content/uploads/2020/08/EeexTBXWsAcRiI0-scaled.jpg)
Foto. materiały prasowe zespołu
Comments