Szef zespołu McLarena, Andreas Seidl, opowiedział mediom o powrocie swojej ekipy do działania po przymusowej przerwie związanej z pandemią koronawirusa.
Formuła 1 po miesiącach przymuszonej hibernacji wraca do życia. Mimo nieobecności na torach, zespoły mają za sobą bardzo ciężki okres okraszony problemami i wyrzeczeniami. Niektórzy, jak chociażby Williams, wrócą na pola startowe ze znacznie ograniczoną liczbą sponsorów. McLaren natomiast przez problemy z wypłacalnością zmuszony był do zaciągnięcia sporego kredytu. Po licznych próbach udało się uzyskać pożyczkę w wysokości 150 milionów dolarów od narodowego banku w Bahrajnie. To sprawiło, że grupa odzyskała stabilność finansową, a zespół może wrócić do normalności. Wypowiedział się o tym szef stajni z Woking, Andreas Seidl, który chciałby jak najszybszego powrotu do pracy w tunelu aerodynamicznym.
Pandemia jednak namieszała nie tylko w obrębie finansów, ale i w początkowych planach rozwoju swojej infrastruktury technicznej. Przez problemy z dostępnymi środkami, wstrzymano budowę chociażby nowego tunelu aerodynamicznego, który ma być kluczowy dla postępów zespołu w obrębie osiągów.
Na początku tego kryzysu musieliśmy zawiesić wszystkie projekty infrastrukturalne, nad którymi pracowaliśmy. Dokładamy wszelkich starań, aby te różne środki zostały wprowadzone tak szybko, jak to możliwe.
Andreas Seidl
Wszyscy wiemy, że będzie to kluczowe w naszej podróży powrotnej do czołówki w Formule 1, ponieważ mamy deficyt w porównaniu do najlepszych drużyn.
Mimo problemów z finansami, nastawienie było pozytywne. Seidl przyznał, że nigdy nie było wątpliwości, iż McLaren nie pojawi się na starcie w przyszłym roku. Rozmowy z Zakiem Brownem zapewniły go, że gdy ekipa przejdzie przez kryzys, wróci ona na tor z całą swoją infrastrukturą. Seidl, będąc zadowolony z podjętych w czasie kryzysu kroków, wspomina o trudnościach związanych z narzuconymi normami bezpieczeństwa, w tym braku możliwości rozmowy z członkami zespołu w sposób bezpośredni.
Oczywiście było to duże wyzwanie i był to trudny okres dla zespołu. Ponadto, jak wiecie, musieliśmy wprowadzić pewne środki dość wcześnie, aby poradzić sobie z kryzysem: wysyłanie ludzi na urlop, obniżki wynagrodzeń dla zespołu, a także dla kierowców.
Andreas Seidl
Patrząc wstecz, myślę, że podjęliśmy wszelkie właściwe kroki, aby przetrwać kryzys. To, co oczywiście nie było tak przyjemnie dla mnie, jako kierownika zespołu, to brak możliwości przekazania wielu wiadomości naszym kolegom twarzą w twarz. Robienie tego za pośrednictwem e-maili lub filmów nie jest tym, co zwykle lubimy robić. Nie było jednak innej opcji.
Zespół na ten moment pożegnał problemy z budżetem, a to daje jeszcze większą motywację do pracy przy nadchodzącym sezonie. Nie zabrakło również pochwał ze strony Andreasa dla pracy wykonanej przez osoby postawione wyżej od niego. W końcu to dzięki nim McLaren uzyskał niezbędny zastrzyk gotówki, który bez wątpienia pomoże powstać z kolan.
Jestem w stałym kontakcie z Zakiem i zawsze wiedziałem, co się dzieje po stronie finansowej. Paul Walsh, nasz prezes, wraz z akcjonariuszami szukał najlepszej możliwej opcji w zakresie finansowania lub znajdowania odpowiednich funduszy, aby nie tylko przejść przez kryzys, ale także postawić nas w jak najlepszej możliwej pozycji w przyszłości.
Andreas Seidl
Wraz z pozytywnymi wiadomościami, które dostaliśmy wczoraj na temat finansowania, które jest już dostępne, otrzymaliśmy dodatkowy impuls i dodatkową motywację dla nas wszystkich. Możemy teraz w pełni skoncentrować się na tym, co lubimy robić najbardziej oraz w czym jesteśmy najlepsi – na opracowaniu szybkiego samochodu, wyprodukowaniu go i ściganiu się nim.
Niemiec wypowiedział się również pozytywnie na temat wchodzących w życie już od przyszłego roku limitów budżetowych, które bez wątpienia pomogą w zredukowaniu skutków kryzysu wywołanego pandemią.
Ogólnie rzecz biorąc uważam działania, które wspólnie podjęliśmy pod kierownictwem Formuły 1 i FIA wraz ze wszystkimi innymi zespołami za duży pozytyw. Jesteśmy absolutnie przekonani, że zapewni nam to znacznie zdrowszą sytuację finansową w przyszłości. Zebraliśmy się i wprowadziliśmy wszystkie te zmiany w przepisach finansowych, technicznych i sportowych nie tylko dla nas jako McLarena, ale dla całej Formuły 1 dla sportu, dla naszych fanów. Dla takiego zespołu jak McLaren niezależność finansowa pozwala również na bycie konkurencyjnym. Jestem więc bardzo, bardzo szczęśliwy.
Andreas Seidl
Foto. materiały prasowe McLarena
Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby – od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing – zespołu Formuły Student.