Racing Point miał być dziś czarnym koniem zawodów na Red Bull Ringu. Coś jednak poszło nie tak i ekipa nie spisuje się na 100% swoich możliwości.

Zarówno kibice, kierowcy jak i mechanicy zespołu Racing Point mieli apetyt na sprawienie wielkiej niespodzianki. Obaj kierowcy świetnie zaprezentowali się w treningach. Checo Perez zdołał nawet wygrać pierwszy z nich. W drugim on oraz Lance Stroll zdołali zająć 3. i 4. miejsce. Jak zatem widać, była spora szansa na to, by w kwalifikacjach powtórzyć rezultaty z sesji treningowych. Jednakże Perez odpadł już w pierwszym segmencie kwalifikacji, po tym jak na swoim pomiarowym okrążeniu wpadł w poślizg. Z racji tego, że Antonio Giovinazzi rozbił swoją Alfę Romeo, nie było szans na poprawę czasu. Meksykanin zajął 17. pozycję w kwalifikacjach. Nieco lepiej zaprezentował się Kanadyjczyk, który zdołał wykręcić czas dający P13. Obaj kierowcy zdawali sobie sprawę z tego, ze stać było ich na coś więcej.

Byliśmy konkurencyjni w trakcie Q1 i Q2, ale w kluczowej części drugiej części czasówki straciliśmy trochę przyczepności i niewiele zabrakło nam do awansu do Q3. Musimy przeanalizować dlaczego tak się stało i upewnić się, że wrócimy jutro silniejsi. Wiemy, że na suchym torze mamy dobre auto, więc możemy liczyć, że uda nam się nadrobić kilka pozycji w wyścigu i osiągnąć cel zdobycia punktów.

Lance Stroll
Racing Point

17. miejsce to wstyd, gdyż pokazaliśmy już w ten weekend, że mamy potencjał. Ciężko było rozgrzać deszczowe opony, ale jechałem na dobrym kółku do czasu, kiedy nie przerwała mi go czerwona flaga. Idziemy dalej i wyciągniemy z tego wnioski. Przeanalizujemy dane i mam nadzieję, że zrozumiemy dlaczego nie udało się zmaksymalizować naszego wyniku. Nadrabianie pozycji to zawsze spore wyzwanie, ale mamy dobry bolid i już wcześniej udowodniliśmy, że potrafimy odrabiać straty. Jutro mamy nowy dzień, a naszym celem będzie zdobycie punktów.

Sergio Perez

Jak widać zatem obaj kierowcy nastawiają się jutro na walkę o punkty. Tempo i możliwości mają doskonałe. Jeżeli nie zrazili się dzisiejszym niepowodzeniem, to jutro możemy mieć festiwal wyprzedzania w wykonaniu różowych samochodów.

Racing Point

Foto. materiały prasowe zespołu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *