Mclaren był miłym zaskoczeniem sezonu 2019. Zespół od niedawna zaczął notować coraz lepsze rezultaty, czego mogliśmy w tym sezonie doświadczyć. Czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej, ponad 56 pkt więcej punktów niż piąte Renault.
Mclaren – 9
Super awans. Mclaren odbił się od dna. Nie był na samym dnie, ale przez ostatnie sezony sytuacja była ciężka. Silniki hondy sprawiły, że w sezonach 2015-2017 kierowcy tacy jak Button czy Alonso mieli problemy z walką w środku stawki. Ubiegłoroczny sezon był już krokiem w dobrym kierunku, dzięki zmianie jednostki napędowej na Renault. Natomiast ten był już nie tyle krokiem, a skokiem. Mclaren zdominował rywalizację w Formule 1.5. Osobiście bardzo jestem ciekaw, jaką robotę wykonają w sezonie 2020 i 2021, bo potencjał jest. Jeżeli wszystko pójdzie po myśli pomarańczowych, to team Sainz/Norris zapewni nam sporo wrażeń.
Sainz – 9
Początek sezonu nie zapowiadał tego, co nadejdzie później. Hiszpan nie punktował w pierwszych 3 wyścigach, ale jak już zaczął. to zdominował rywalizację w Formule 1.5. Nawet rywalizował z Gaslym który miał zdecydowanie lepszy bolid. Na koncie zapisał swoje 1 podium w karierze, po fantastycznie przejechanym Grand Prix Brazylii, gdzie startował z ostatniego pola. Rzutem na taśmę wywalczył 6 miejsce w klasyfikacji generalnej, które jest znakomitym wynikiem. To był jego najlepszy sezon w karierze, jego forma była na fali i myślę, że Hiszpana będziemy jeszcze oglądali w F1 przez wiele lat.
Norris – 7
Dobry, solidny, debiutancki sezon. Miał czasami pecha Awaria silnika w Belgii, atak torpedy w Chinach itd. Jednak miał do dyspozycji najlepszy bolid w stawce Formuły 1.5, a sezon kończy dopiero na 11 miejscu w klasyfikacji generalnej m.in. za Ricciardo i Perezem. Zdobył prawie 2 razy mniej punktów niż jego teammate Carlos Sainz, który przed sezonem 2019 nie miał tak dobrej opinii tak jak teraz. Mimo wszystko należy uznać jego sezon, za udany początek kariery w F1. Wszyscy przez następne lata będą uważnie obserwować, jak się jego kariera potoczy. Może odniesie sukcesy w F1, a być może nie. Czas pokaże.
Foto. Twitter
Comments