Ostatnia zapowiedź BMW i4 przed jutrzejszym debiutem

Do tej pory mówiliśmy o koncepcie, ale już jutro światło dzienne ujrzy BMW i4 jako nowy elektryczny sedan marki z Bawarii – jest na co czekać?

Czasy, w których mówiło się, że samochody elektryczne nie wzbudzają emocji, są ogólnie rzecz biorąc nudne i bezużyteczne minęły – na całe szczęście. Teraz do samochodów elektrycznych, czy tego chcemy czy nie, podchodzimy nieco inaczej, ponieważ cała technologia poszła do przodu i pojawiają się auta “nowej ery”. Właśnie takie ma być nowe BMW i4, które bawarski producent definiuje jako nowy rozdział w swojej historii. Do tej pory widzieliśmy BMW iX3, które zadebiutowało już nawet na ulicach Warszawy i jak na elektrycznego SUV’a prezentuje się bardzo przyzwoicie. Teraz czas na elektrycznego sedana, a jego debiut zaplanowano na jutrzejszy dzień.

Jeśli już wspominaliśmy o emocjach, to teraz warto powiedzieć o mocy, bowiem ze wstępnych informacji wynika, że nowe BMW i4 będzie dysponowało mocą około 530 KM. To więcej niż w przypadku M3/M4 nowej generacji, a jeśli weźmiemy pod uwagę, że mówiąc o silniku elektrycznym dysponujemy momentem obrotowym niemal natychmiastowo, to emocje najprawdopodobniej będą na jeszcze wyższym poziomie niż w przypadku sportowego wariantu serii 4/serii 3. Jednak BMW nie chce zastąpić swojego sportowego dziecka elektrykiem, co nas bardzo cieszy, a jedynie i4 ma pokazać, że nowa technologia akumulatorów i gospodarowania energią jest już dostępna by ją wykorzystać.

Premierę zaplanowano na dzień jutrzejszy i to właśnie wtedy przekonamy się czy plotki na temat napędu okażą się prawdą oraz poznamy finalny wygląd wersji produkcyjnej, ponieważ do tej pory widzieliśmy tylko model i4 Concept. BMW nie powiedziało jednak ostatniego słowa w kwestii napędu elektrycznego, ponieważ ich cele na elektryfikację gamy modelowej są bardzo ambitne, a do ich realizacji potrzebują pojawiających się ciągle nowych modeli. Mamy nadzieję, że jutro podczas premiery zostaniemy miło zaskoczeni, a niemiecki producent udowodni nam, że samochody elektryczne faktycznie mają sens.

Foto. materiały prasowe producenta