Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby - od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing - zespołu Formuły Student.

Ford po raz ostatni wystartuje w Le Mans i podziela historię Porsche, ale ma szansę na powtórkę z 2016 roku i tył mistrzowski

Informacja z marca tego roku zasmuciła wielu fanów jednej z najstarszych marek świata. Ford oficjalnie potwierdził, że kończy program GT do wyścigów wytrzymałościowych. Samochody firmy z Dearborn po raz ostatni w serii WEC mają się pojawić się podczas tegorocznego Le Mans, a w serii IMSA w wyścigu w Petit Le Mans na torze Road Atlanta w USA. Z okazji wyścigu we Francji Ford przygotował kilka malowań do swoich samochodów GT, a większość z nich będzie nawiązywać do historii marki w Le Mans

Ale przejdźmy najpierw do nieklasycznych malowań. A przynajmniej na chwilę obecną, bo bardzo możliwe, że to standardowe malowanie Forda GT może w przyszłości stać się kultowe, z racji na obecność od powrotu oraz sukces w postaci zwycięstwa w klasie GTE Pro w roku 2016.

Ostatnim malowaniem, które nie nawiązuje do historii Forda, są barwy amerykańskiego producenta chemii samochodowej, który w tym roku obchodzi swoją 80 rocznicę założenia.

Przechodzimy do tego, co tygryski i fani motoryzacji lubią najbardziej, czyli do klasyki. Czarne malowanie w białe pasy to oczywiste nawiązanie do Forda GT40 Mk.II, w którym to dwóch kierowców F1, Bruce McLaren oraz Chris Amon, w 1966 roku po raz pierwszy dla Forda wygrali Le Mans, kończąc przy tym wieloletnią dominację Ferrari.

Kolejne, czerwone malowanie jest hołdem złożonym dla Forda GT40 Mk.IV, w którym w roku 1967 Le Mans wygrali Dan Gurney oraz Anthony Joseph „A.J.” Foyt Jr.

Ostatnie klasyczne malowanie nawiązuje do barw Gulf… no właśnie nawiązuje, bo ze zdjęć obecnie opublikowanych przez Forda wynika, że na samochodzie z tymi barwami nie uświadczymy loga znanego fanom motorsportu, brytyjskiego koncernu naftowego. W barwach Gulf w Le Mans Ford GT triumfował aż 2 razy: w 1968 i w 1969 roku.

W tym miejscu chciałbym podziękować Fordowi za historię, którą z dumą pielęgnuje i życzę im sukcesu w ich ostatnim jak na razie wyścigu Le Mans. Miejmy nadzieję, że powrócą wraz z nadejściem kolejnej generacji Forda GT, o ile takowa się pojawi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *