Mick Schumacher ma za sobą pierwsze cztery Grand Prix. Do tej pory z racji na osiągi Haasa wiele nie pokazał, lecz wierzy w szansę na dostanie się do Q2 w którejś z sesji kwalifikacyjnych.
W 2021 doszło do powrotu legendarnego nazwiska Schumacher. Mick, syn 7-krotnego mistrza świata Formuły 1 Michaela, zdobył tytuł w Formule 2, czym zapracował sobie na angaż w Haasie. Młody Niemiec póki co nie pokazał zbyt wiele, lecz dał małe powody, by wierzyć, że jest niezłym kierowcą. Regularnie pokonuje Nikitę Mazepina zarówno w kwalifikacjach, jak i wyścigu oraz ukończył Grand Prix Portugalii przed będącym w lepszym zespole Nicholasem Latifim. Pomimo tego, że póki co najwyżej startował w przedostatnim rzędzie, Mick Schumacher wierzy w to, że awans do Q2 nie jest nierealny.
Jest to bardzo realistyczny cel. Byłbym niezadowolony, gdyby to nie miało miejsca w tym roku. Wciąż bardzo się o to staramy. Pojawią się tory, które będą nam pasować. Ten tor (Hiszpania) nie jest naszą mocną stroną, a mimo to byliśmy w stanie wykręcić bardzo dobry czas okrążenia. Byliśmy dość blisko Kimiego, więc myślę, że możemy być bardzo zadowoleni i z nadzieją patrzeć na możliwość wejścia do Q2 w jednym z kolejnych 18 wyścigów.
Mick Schumacher
Zadanie, które chce wykonać Mick Schumacher, nie należy do łatwych. Haas to najgorszy zespół w całej stawce i nie planuje już rozwijać samochodu, czego nie można powiedzieć o jego rywalach, czyli Williamsie oraz Alfie Romeo. Oba te zespoły zaliczyły duży postęp i nawet jeśli Haas trafi na pasujący tor, to może mieć problemy z pokonaniem swoich przeciwników. Nie będzie zaskoczeniem, jeśli Niemiec zakończy sezon bez ani jednego awansu do drugiej części czasówki oraz punktów w klasyfikacji generalnej, lecz ambicja Micka to dobry sygnał, że mamy do czynienia z młodym kierowcą, który gdy dostanie lepsze narzędzia, to da fanom powody do zadowolenia. Póki co pozostaje mu liczyć na zbieranie cennego doświadczenia i poprawę bolidu w przyszłym sezonie.
Foto. materiały prasowe zespołu