Za nami pierwszy z trzech dni weekendu wyścigowego. Mercedes poradził sobie jak zwykle dobrze, lecz Lewis Hamilton marzy o walce z innymi zespołami.
W pierwszej sesji treningowej Hamilton uzyskał najlepszy czas, a Valtteri Bottas uplasował się tuż za nim. Obaj kierowcy przejechali 37 okrążeń. Zespół chciał w ten sposób sprawdzić osiągi także na dłuższym dystansie. W drugiej sesji Fin po raz kolejny uplasował się na P2, przejeżdżając pięć okrążeń. Z kolei Brytyjczyk zrobił tylko jedno okrążenie instalacyjne. Mercedes obrał taką strategię, by w związku ze spodziewanymi opadami na resztę weekendu zaoszczędzić opony.
Zrobiliśmy wszystko, co musieliśmy podczas pierwszej sesji. Samochód sprawował się dobrze w FP1, chociaż wciąż było trochę do zrobienia. Wprowadziliśmy więc kilka zmian na drugą sesję. Potem padał deszcz, więc nadal musimy przygotować się na jutro. Mokre warunki w FP2 nie pozostawiły nam wiele do zrobienia, więc przejechaliśmy okrążenie instalacyjne na oponach przejściowych. To świetny tor do jazdy na suchej nawierzchni, ale w deszczowych warunkach jest bardzo trudny i dzisiaj wydaje nam się, że przyczepność jest tam dość niska.
Patrząc na jutrzejsze kwalifikacje, myślę, że będzie dużo ciaśniej, ponieważ nie jest to tor opierający się mocy silnika. Mam nadzieję na ściślejszą czołówkę. Byłoby wspaniale zobaczyć, jak Renault radzi sobie dobrze, McLareny wykonują fantastyczną robotę, podobnie jak Racing Point. To naprawdę ekscytujące. Oczekujemy również, że Red Bull będzie silny, więc spodziewam się z nimi ciężkiej walki.
Lewis Hamilton
Samochód nie zachowywał się dziś źle na suchej nawierzchni w FP1. Wydawało się, że byliśmy w dobrym miejscu, jeśli chodzi o balans, chociaż walczyłem z odrobiną podsterowności. Można to naprawić i myślę, że nie był to zły początek. Oczywiście byłoby miło przejechać kilka okrążeń treningowych po południu i lepiej dostroić balans, ale warunki były takie same dla wszystkich.
Poziom przyczepności był dość niski w FP2 na mokrej nawierzchni. W tych warunkach mogłem wyczuć równowagę i wypróbowałem opony przejściowe oraz pełne deszczówki. Czucie na obu oponach było bardzo podobne. Wygląda na to, że w ten weekend zobaczymy więcej deszczu, więc jestem pewien, że możemy dalej pracować nad samochodem i wykonywać lepszą pracę przed kwalifikacjami i wyścigiem.
Valtteri Bottas
Zawodnicy jak widać zgodnie uznali, że przyczepność w drugim treningu była bardzo słaba. Ponadto obydwaj są zgodni co do tego, że trzeba jeszcze dopracować ustawienia samochodu. Tego samego zdania jest inżynier Mercedesa – Andrew Shovlin.
Pierwsza sesja była całkiem dobra. Zdecydowaliśmy się na nietypowe rozwiązane z oponami. Najpierw wyjechaliśmy na miękkich oponach, potem na twardszych. Było to spowodowane faktem, że najbardziej interesowały nas informacje na temat przejazdów na miękkiej i twardej mieszance.
Obaj kierowcy byli zadowoleni z balansu na miękkim ogumieniu. Myślę, że będziemy szybcy na tym torze, ponieważ jesteśmy na miękkiej gumie lepsi niż nasi konkurenci. Trochę zaskakujące był jednak fakt, jak bardzo konkurencyjni byliśmy w długich przejazdach. Lewis na twardej mieszance i Valtteri na pośredniej byli w stanie pokonać swoje poprzednie czasy i zajęli pierwsze oraz drugie miejsce.
Nigdy nie zna się obciążenia paliwem i mocy jednostki napędowej aż do kwalifikacji, ale wyglądamy przyzwoicie. Tempo na długich dystansach wydawało się dobre i jak widzieliśmy w zeszłym roku, miękka opona nie nadaje się zbytnio do jazdy w wyścigu. Druga sesja nie była dobra do jazdy. Z Valtterim sprawdziliśmy pełną deszczową oponę, ale nie chcieliśmy robić na niej wielu okrążeń. Następnie oba samochody założyły przejściówki pod koniec sesji, aby jutro mogli je przenieść do końcowego treningu. Przez pozostałą część weekendu pogoda wydaje się dość niespokojna, co sprawi, że wszyscy będą niepewni.
Andrew Shovlin
Jak widać Mercedes ma za sobą pracowity dzień. Jeżeli dopracują swoje samochody, to prawdopodobnie ,,Czarne Strzały” znów zdominują sesje kwalifikacyjną.
Foto. materiały prasowe zespołu