Max Verstappen świetną jazdą zapewnił sobie dziesiąte Pole Position w karierze. Za Holendrem znaleźli się Lewis Hamilton i Valtteri Bottas.
Formuła 1 wróciła do Holandii, początek weekendu nie był jednak zbyt udany. Piątkowe treningi były regularnie przerywane czerwonymi flagami, przez co pełni możliwości nie mógł zaprezentować Max Verstappen. Holender odkuł się w sobotnie południe, gdy zdemolował swoich rywali, z miejsca stając się faworytem do zdobycia Pole Position. Za kierowcą Red Bulla uplasował się duet Mercedesa, jednak strata była ogromna. W szerokiej czołówce kręcili się także Lando Norris, Fernando Alonso, Charles Leclerc czy zawodnicy Astona Martina. Nasze oczy były zwrócone w stronę Roberta Kubicy, który wskoczył do bolidu, żeby zastąpić Kimiego Raikkonena. Polak w treningu rozdzielił kierowców Haasa, czego mogliśmy spodziewać się także w kwalifikacjach.
Początek kwalifikacji pokazał nam, z czym możemy mieć do czynienia na przestrzeni weekendu. Tor momentalnie zaroił się od bolidów, więc kierowcy nie mieli zbyt dużo miejsca na wykonanie szybkiego okrążenia. Nasze serca przez moment zabiły szybciej, gdy Robert Kubica wykręcił piętnasty czas. Niestety tor bardzo szybko ewoluował, więc rezultat kierowcy Alfy Romeo został szybko przebity. Przez całe Q1 duet Mercedesa jeździł na pośrednich oponach, chcąc zaoszczędzić komplety miękkich gum na kolejne etapy czasówki. W końcówce o życie walczył Daniel Ricciardo, kierowca McLarena swoim kółkiem wbił się na szóste miejsce. Fantastycznie pojechał Antonio Giovinazzi, wskakując na czwartą lokatę. Rzutem na taśmę z Q1 wyszedł Lando Norris, spychając na szesnaste miejsce Sergio Pereza. Meksykanin, podobnie jak Sebastian Vettel, wpadł w korek i nie był w stanie poprawić swojego rezultatu. Oprócz tej dwójki z kwalifikacjami pożegnali się: Robert Kubica, Mick Schumacher i Nikita Mazepin.
Drugą część czasówki wybitnym okrążeniem otworzył Max Verstappen, od razu zapewniając sobie awans do Q3. Kłopoty z wykręceniem dobrego kółka miał Lando Norris, który nie mógł wydostać się z dolnej piątki. Z przodu stawki świetnie prezentowali się Charles Leclerc i Pierre Gasly, którzy okupowali drugie i trzecie miejsce. Blisko 7 dziesiątych do Verstappena tracili zawodnicy Mercedesa, którym zdecydowanie brakowało tempa w sobotę. Wysoką formę potwierdzał z kolei Antonio Giovinazzi, który kilka minut przed końcem zamykał czołową dziesiątkę. Tuż za nim znajdował się George Russell. Brytyjczyk podczas pomiarowego okrążenia popełnił błąd i wypadł w żwir w przedostatnim zakręcie. Na szczęście obyło się tylko na drobnej obcierce, jednak sędziowie byli zmuszeni wstrzymać sesję. Po wznowieniu do walki dołączył Nicholas Latifi, lecz on także wyleciał z toru, tym razem solidnie rozbijając swój bolid. To zakończyło sesję Q2, z której odpadli: George Russell, Lance Stroll, Lando Norris, Nicholas Latifi i Yuki Tsunoda.
Ostatni etap kwalifikacji otworzył Daniel Ricciardo, który został momentalnie przebity przez Antonio Giovinazziego. Po chwili na czoło wyszedł Max Verstappen, pokonując barierę 1:09. Za Holendrem uplasował się Valtteri Bottas, Fin tracił blisko 3 dziesiąte do kierowcy Red Bulla. Po pierwszych przejazdach trzecia lokata przypadała Lewisowi Hamiltonowi, który miał solidną przewagę nad Pierrem Gaslym. W końcówce Francuza przebił Charles Leclerc, jednak kierowca AlphaTauri odzyskał drugi rząd na starcie. Podczas swojego przejazdu rezultat delikatnie poprawił Max Verstappen, co ostatecznie zagwarantowało mu Pole Position. Tuż za Holendrem znalazł się Lewis Hamilton, który przegrał o zaledwie 38 tysięcznych. W drugiej linii ustawią się jutro Valtteri Bottas i Pierre Gasly, w trzeciej Charles Leclerc oraz Carlos Sainz. Czołową dziesiątkę czasówki uzupełnili Antonio Giovinazzi, Esteban Ocon, Fernando Alonso i Daniel Ricciardo.
Fot. materiały prasowe serii; Mercedes; Red Bull Content Pool