Max Verstappen dzięki doskonałej strategii i kolejnej katastrofie Ferrari wygrał na Hungaroringu po starcie dopiero z dziesiątego pola.
Klika godzin przed startem poinformowano, że Pierre Gasly ruszy do wyścigu z alei serwisowej. Zespół AlphaTauri postanowił wymienić jednostkę napędową bez zgody delegata technicznego FIA. Wymiana silnika, MGU-K, MGU-H i turbo w obu bolidach Red Bulla nastąpiła po uzyskaniu pozwolenia, w związku z czym Max Verstappen i Sergio Perez zachowali swoje pozycje z kwalifikacji. Według prognoz pogody, jakie otrzymał George Russell, zaraz po starcie miało się mocno rozpadać. Cała stawka wyruszyła do okrążenia rozgrzewkowego na slickach – wczorajszy zdobywca Pole Position wybrał miękkie opony, startujący za nim Carlos Sainz i Charles Leclerc założyli pośrednią mieszankę.
Zaraz po starcie Russell utrzymał prowadzenie, na piąte miejsce przebił się Lewis Hamilton. Po zakończeniu pierwszego okrążenia ogłoszono wirtualną neutralizację. Była ona spowodowana leżącymi na torze częściami pochodzącymi z samochodów Vettela i Albona, pomiędzy którymi doszło do kontaktu w zakręcie nr 2. Po jej zakończeniu Max Verstappen wykorzystał błąd Fernando Alonso na wyjściu z trójki i wskoczył na siódme miejsce. Jadący na 10. pozycji Kevin Magnussen doskonale bronił się przed Danielem Ricciardo mimo uszkodzonego przedniego spoilera. Podobnie, jak miało to miejsce w podobnej sytuacji podczas GP Kanady, Duńczyk został wezwany do alei serwisowej przez sędziów, aby mechanicy Haasa wymienili skrzydło. Jadący na miękkich oponach duet Red Bulla kontynuował marsz w górę stawki, zostawiając za sobą Ocona i Alonso. Prowadzący w wyścigu George Russell zbudował ponad dwusekundową przewagą nad Carlosem Sainzem.
W trakcie dziewiątego okrążenia ekipa Mercedesa przekazała Russellowi, że widoczne są oznaki zmęczenia jego przednich opon. Verstappen doścignął walczących o 4. miejsce Norrisa i Hamiltona – w krótkim czasie młodszy z Brytyjczyków stracił dwie pozycje, okrążenie później musiał ulec Sergio Perezowi. Wkrótce kierowca McLarena został wezwany do alei serwisowej na zmianę opon. Przewaga Russella nad reprezentantami Ferrari zaczęła topnieć, Leclerc zmniejszał dystans do Sainza. Na 16. kółku lider wyścigu zjechał do alei serwisowej po pośrednie opony, identycznie postąpił Verstappen. Carlos Sainz z zaproszenia do boksów przez mechaników Scuderii skorzystał okrążenie później. Zarówno postoje Russella, jak i Sainza nie były perfekcyjne – ostatecznie Hiszpan wyjechał za zwycięzcą wczorajszych kwalifikacji, który po powrocie na tor uporał się z Alonso i Oconem.
Hamilton zjechał na pit-stop chwilę po rozpoczęciu 20. okrążenia. Znakomite tempo prezentował Verstappen, regularnie poprawiając najszybszy czas okrążenia w wyścigu. Nieco gorzej zaczęły się spisywać opony w bolidzie prowadzącego Charlesa Leclerca, który jeszcze nie odwiedził swoich mechaników. Dwa kółka po postoju Hamiltona Monakijczyk otrzymał kolejny komplet pośrednich opon i wyjechał za nowym liderem – George’m Russellem, a przed Carlosem Sainzem. Inną taktykę przyjęło Alpine, zakładając w obu bolidach twarde ogumienie. Ricciardo po powrocie na tor Ocona wykorzystał bratobójczy pojedynek zawodników francuskiej ekipy, przesuwając się z 12. na 10. pozycję. W dalszym ciągu nie mieliśmy oczekiwanych przez synoptyków Mercedesa opadów deszczu.
Charles Leclerc stopniowo zbliżał się do George’a Russella i na 27. okrążeniu jego strata wynosiła już mniej niż sekundę, dzięki czemu mógł korzystać z DRS-u. Przy kolejnych przejazdach przez strefy DRS Brytyjczyk dzielnie bronił się przed kierowcą Ferrari. lecz na 31. kółku nie był w stanie odpowiedzieć na doskonały manewr Leclerca. Kierowca w samochodzie oznaczonym numerem 16 skutecznie zaatakował Russella od zewnętrznej w pierwszym zakręcie, zostając nowym liderem Grand Prix Węgier. Okrążenie później Max Verstappen zameldował przez radio o pojawieniu się lekkich opadów deszczu. Zwiastowało to niezwykle interesującą drugą połowę rywalizacji.
Krótko po zmianie opon z pośrednich na miękkie obrócił się Yuki Tsunoda. Problemy z utrzymaniem się w tej samej szykanie miał także Sebastian Vettel. Leclerc utrzymywał 5-sekundową przewagę nad drugim Russellem, ponad sekundę tracił Sainz. Deszcz zaczął się nasilać, Lando Norris przyznał, że robi się coraz bardziej ślisko. Mimo tego mechanicy Red Bulla postanowili wezwać Maxa Verstappena po nowe pośrednie opony. Na następnym okrążeniu zjechali Leclerc i Russell, odpowiednio po twarde i pośrednie ogumienie. Strategiczne szachy Red Bulla opłaciły się, Verstappen po znakomitym kółku wyjazdowym wcisnął się pomiędzy tę dwójkę. Sergio Perez ustąpił miejsce koledze z ekipy, który po skorzystaniu z DRS na prostej startowej pokonał Charlesa Leclerca, mającego problem z uzyskaniem dobrej przyczepności na twardej mieszance.
Kiedy realizator transmisji pokazywał powtórki ze wspomnianego manewru, Verstappen obracał się w trzynastce i stracił zyskaną wcześniej pozycję nad Leclerkiem. Następnie ledwo obronił się przed Russellem, starającego się wykorzystać niespodziewany błąd Holendra. Kierowca Red Bulla szybko odzyskał koncentrację i szybkie tempo, na 45. okrążeniu ponownie wyprzedzając Leclerca. Na ostatnie 22 kółka w bolidzie Carlosa Sainza założono miękkie opony, w tym samym czasie doszło do kolizji Strollem i Ricciardo w zakręcie nr 2, obaj byli w stanie kontynuować jazdę. Sędziowie przyznali Australijczykowi za spowodowanie tego incydentu 5 sekund kary.
Na 52. kółku Hamilton jako ostatni z czołówki zjechał na postój, dzięki czemu palmę pierwszeństwa przejął Verstappen. W bolidzie Mercedesa założono miękką mieszankę. Charles Leclerc w dalszym ciągu zmagał się ze swoimi twardymi oponami i stracił drugie miejsce na rzecz George’a Russella. Ferrari zdecydowało się zaprosić Monakijczyka na kolejny postój po miękkie opony. Wicelider klasyfikacji kierowców powrócił do rywalizacji na szóstym miejscu. Z kolei trzeci Carlos Sainz nie mógł być pewny utrzymania miejsca na najniższym stopniu podium, gdyż Hamilton regularnie wykręcał nowe najlepsze czasy okrążenia w wyścigu i błyskawicznie zbliżał się do Hiszpana z Ferrari.
Na 63. okrążeniu Hamilton bez najmniejszych kłopotów odebrał Sainzowi trzecią pozycję, mijając go na prostej startowej. Siedmiokrotny mistrz świata od razu zbliżył się do jadącego na pośrednim ogumieniu Russella i z pomocą DRS wskoczył na drugą lokatę. Strata do Verstappena wynosiła ponad 10 sekund. Na 3 kółka przed końcem Fernando Alonso dostał informacje o spodziewanym deszczu w samej końcówce rywalizacji, nieco później Valtteri Bottas musiał się zatrzymać na poboczu z powodu braku mocy. Ogłoszono drugą wirtualną neutralizację, zakończoną w połowie przedostatniego kółka. Według doniesień George’a Russella zaczęło mocniej padać, potwierdziły to krople deszczu na obiektywach kamer i decyzja sędziów o wyłączeniu DRS-u. Max Verstappen utrzymał prowadzenie, odnosząc wspaniałe zwycięstwo po starcie dopiero z 10. pola. Kilka sekund po nim metę przecięli Hamilton (autor najszybszego okrążenia wyścigu) i Russell. Za podium znaleźli się Sainz, Perez i Leclerc. Czołową dziesiątkę uzupełnili Norris, Alonso, Ocon i Vettel.
Foto. oficjalne materiały prasowe serii; Oracle Red Bull Racing