Lewis Hamilton

Lewis Hamilton zdobył swoje 96 Pole Position w karierze i wyruszy z pierwszego pola do niedzielnego wyścigu o Grand Prix Rosji.

Q1

Pierwszą sesję nie marnując ani chwili rozpoczęły Mercedesy i gdyby nie to, że Lewis Hamilton przekroczył limity toru , kierowcy “Srebrnych strzał” zajmowaliby dwie pierwsze pozycje. Brytyjczyk nie był jedynym zawodnikiem na torze, który naruszył limity wyznaczone przez sędziów. Problemy też mieli m.in. Magnussen czy Gasly. Zaryzykować postanowiło Renault. Francuskie samochody wyjechały na pośredniej mieszance, aby oszczędzić miękkie opony na kolejne części czasówki. Ryzyko opłaciło się w przypadku Daniela Ricciardo. Australijczyk na tej mieszance wykręcił siódmy czas i wyglądało, że na spokojnie awansuje do Q2. Poniżej oczekiwań spisywały się Red Bulle. Max Verstappen znalazł się za Perezem i Sainzem, a Albon był dopiero dziewiąty. Ostatnia tura przejazdów niezwykle zamieszała stawką. Esteban Ocon poprawił się i wskoczył na trzecią pozycję, czas poprawił także Antonio Giovinazzi, lecz Sebastian Vettel zakończył marzenia Włocha o udziale w drugiej części czasówki. Na ostatnim okrążeniu lepiej pojechał również George Russell wykręcając trzynasty czas i zajmując pozycję przed duetem kierowców Ferrari, tym samym wyrzucając Romaina Grosjeana z pierwszej piętnastki.

Lewis Hamilton

Q2

Drugą część kwalifikacji rozpoczęła rozgrywka strategiczna. Red Bull, aby mieć przewagę strategiczną nad rywalami w bolidzie Maxa Verstappena zamontował opony pośrednie, taką samą decyzję podjął Mercedes dla obydwu swoich kierowców. Tempo wyznaczył Lewis Hamilton kręcąc czas o prawie sekundę lepszy od Bottasa. Okrążenie Fina było na tyle słabe, że w pierwszym przejeździe lepiej od niego pojechał Carlos Sainz i Sergio Perez. W tym momencie anulowano czas Hamiltonowi za przekroczenie limitów w ostatnim zakręcie i Brytyjczyk był zmuszony wyjechać ponownie. Absolutnie świetne okrążenie przejechał Daniel Ricciardo. Kierowca Renault pojechał tylko o jedną dziesiątą wolniej od anulowanego czasu Lewisa Hamiltona, jednak trzeba pamiętać o tym, że Mercedes jechał na oponach pośrednich, a większość kierowców, w tym Ricciardo, czasy kręciło na miękkiej mieszance. W końcówce Bottas nie dał rady przeskoczyć popularnego Danny’ego Rica i zajął drugą pozycję, a chwilę później plany kierowcom popsuł Sebastian Vettel. Czterokrotny mistrz świata rozbił swój bolid i wywołał czerwoną flagę na torze.

W kolejce do wyjazdu z alei serwisowej Lewisa Hamiltona, który wciąż nie miał czasu wyprzedziło wiele samochodów. Mogło to spowodować problemy lidera mistrzostw świata, jako że do końca sesji miał 2:15 i miał około pół minuty marginesu błędu. Okazji na poprawę czasu nie otrzymał Lance Stroll. W jego bolidzie wystąpiły małe usterki, które nie dały mu okazji do walki o Q3. Lewis Hamilton ledwo rozpoczął okrążenie przed upływem regulaminowego czasu i pojechał po pewne wejście do trzeciej części kwalifikacji. Brytyjczyk dojechał na czwartej pozycji i zameldował się w walce o pierwsze pole startowe w niedzielnym wyścigu. Do finału kwalifikacji nie dostał się Charles Leclerc. Monakijczykowi zabrakło naprawdę niewiele do dziesiątego Estebana Ocona i nie był z tego faktu zadowolony.

Q3

Pierwsi okrążenie rozpoczęli kierowcy Renault przedzieleni przez Pierre’a Gasly’ego. Właśnie Daniel Ricciardo zajął pozycję za Mercedesami z ogromną przewagą nad resztą kierowców. Lewis Hamilton odstawił konkurencję i wykręcił najlepszy czas o 0.7s szybszy od Bottasa. Pomimo braku optymizmu po piątkowych treningach, do walki o trzecie miejsce w kwalifikacjach włączył się Max Verstappen. Holender przeskoczył Ricciardo o cztery tysięczne sekundy i końcówka sesji zapowiadała się arcyciekawie. Valtteri Bottas poprawił swój czas, lecz różnica pomiędzy nim, a Hamiltonem wciąż była ogromna. Brytyjczyk w ostatniej próbie pobił rekord toru i pewnie zdobył Pole Position. Daniel Ricciardo nie dał rady pokonać Verstappena i musiał zadowolic się piątą pozycją, a sam Holender przeskoczył Bottasa i wskoczył do pierwszego rzędu. Czwarte miejsce w końcówce skradł Sergio Perez, a Alex Albon nie dał rady wykręcić czasu pozwalającego na coś więcej niż dziesiąta pozycja.

Foto: materiały prasowe F1

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *