To był pełen emocji weekend na Autodromie w Słomczynie, który stał się areną zmagań najlepszych kierowców specjalizujących się w szybkiej i agresywnej jeździe „drzwi w drzwi”. Pełną pulę zgarnął Kuba Przygoński.

Choć jest to nowa dla zawodnika ORLEN Team konkurencja, zdecydowanie można uznać, że czuje się w niej jak ryba w wodzie. Przygoński ze swoim Peugeotem 208 RX zajmuje drugą pozycję w klasyfikacji generalnej sezonu w kategorii SuperCars. Od Zbigniewa Staniszewskiego kierowcę ORLEN Team dzieli go aktualnie jeden punkt różnicy.

Kuba Przygoński już w swoim pierwszym starcie na Autodromie Słomczyn zaprezentował doskonałe tempo. Doświadczenie zebrane podczas treningów oraz inauguracyjnej rundy sezonu na lubianym przez zawodników obiekcie przyniosło bardzo dobre efekty w czasie wyścigowego weekendu w ubiegłą sobotę i niedzielę. Pojedynki Kuby z Marcinem Wicikiem i Zbigniewem Staniszewskim były kwintesencją rallycrossu. Urwane zderzaki i lekko obite samochody na mecie to dowód na to, jak mocno jest wyrównana stawka w klasie SuperCars.

Przygoński

Wygrywamy drugą rundę Mistrzostw Polski w Rallycrossie, z czego bardzo się cieszę, bo jest to moje pierwsze zwycięstwo w tej konkurencji. To jest ekstremalnie szybki sezon i nauka. Finał od początku prowadziliśmy, oczywiście jak to bywa w Rallycrossie poprzednie biegi były bardzo agresywne. W jednym biegu auto Zbyszka Staniszewskiego przeleciało nad moim, więc mamy poobijane samochody, ale weekend kończymy na najwyższym stopniu podium, więc strasznie się cieszymy. Dziękuję całemu zespołowi, bo dużo pracy wszyscy włożyli w to, żeby auto tak jechało, było sprawne i żeby wszystko działało. Gratulacje dla Zbyszka Staniszewskiego i Marcina Wicika za walkę do samego końca.

Kuba Przygoński

Dla wszystkich fanów Mistrzostw Polski Rallycross mamy bardzo dobrą informację. Trzecia runda cyklu odbędzie się już za niecałe dwa tygodnie 26-27 września ponownie na znanym i lubianym przez kibiców oraz zawodników Autodromie Słomczyn. Czy na najwyższym stopniu podium tym razem stanie ktoś inny? O tym przekonamy się już niebawem!

Foto. materiały prasowe

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *