Kimi Raikkonen jak zwykle nie gryzie się w język. Fin wytyka Alfie Romeo wstrzymanie rozwoju bolidu, co uniemożliwia walkę o punkty.
Alfa Romeo nie może zaliczyć pierwszej połowy sezonu 2021 do udanych. Stajnia z Hinwil ponownie jest ósmą siłą w stawce, jednak praktycznie nie ma szans na walkę z zespołami Alpine, Aston Martin czy AlphaTauri. Szwajcarzy powinny raczej spoglądać w stronę Williamsa, który pogrywa sobie coraz śmielej. Punkty dla George’a Russella wydają się kwestią czasu, szczególnie biorąc pod uwagę dwa występy w Q3 z rzędu. Alfa zdołała wprowadzić swój bolid do ostatniej części czasówki tylko w Monako, za sprawą Antonio Giovinazziego. Włoch dzień później zdobył punkt, co obok dziesiątej pozycji Raikkonena w Baku jest jedyną zdobyczą ekipy. Po wyścigu na Silverstone z ust Fina posypały się gromy na jego zespół. Kimi Raikkonen wyraził swoją frustrację przez radio po zakończeniu zmagań, zwracając uwagę na kompletny brak rozwoju bolidu.
Może powinniśmy wreszcie przyspieszyć nasz samochód? To chyba nie jest takie trudne! Nie jestem w stanie walczyć z przeciwnikami. Wszyscy macie oczekiwania, mam robić to i tamto, a sami dostarczacie mi ten sam bolid. Obudźmy się i zacznijmy coś robić.
Kimi Raikkonen
Najbardziej doświadczony kierowca w historii Formuły 1 spisał się w ostatni weekend całkiem nieźle. Fin imponował szczególnie na startach, podczas których zyskiwał sporo pozycji. Po restarcie wyścigu w niedzielę był nawet dziewiąty, później przez długi czas odpierał ataki Pierre’a Gaslyego i Sergio Pereza. W końcówce na wyjściu z szykany Vale, między Meksykaninem a mistrzem świata z 2007 roku doszło do kontaktu, przez co bolid Alfa Romeo wpadł w poślizg. Obaj kierowcy byli zgodni co do tego, iż był to incydent wyścigowy. Na kolizji zdecydowanie więcej stracił Fin, któremu koło nosa przeszła szansa na punkty i ostatecznie był piętnasty.
Spodziewaliśmy się trudnego weekendu na Silverstone, nasze predykcje okazały się słuszne. Po starcie wszystko wyglądało w porządku, jednak później częściej musiałem patrzeć w lusterka niż przed siebie. Próbowaliśmy walczyć, ale niewiele mogliśmy zrobić. Może na innym torze byłoby łatwiej, ale co ja mam z tym zrobić? Przez długi czas broniłem się przed Perezem, mimo iż był o wiele szybszy. W końcówce jechaliśmy przez kilka zakrętów koło w koło, mnie trochę wyrzuciło i chyba mnie nie zauważył. Po prostu skręcił i spowodował mój obrót. Mimo wszystko wolę tak zaciekle walczyć o pozycje niż tułać się samotnie na P11-P12.
Kimi Raikkonen
Foto. @AlfaRomeo