Najbardziej doświadczony kierowca w historii Formuły 1 pod względem przejechanych wyścigów, Kimi Raikkonen, ogłosił zakończenie kariery po sezonie 2021.

Plotki o ewentualnej emeryturze ciągnęły się za Finem od czasu odejścia z zespołu Ferrari pod koniec sezonu 2018. Wtedy jednak mistrz świata z 2007 roku zdecydował się zeprezentować barwy Alfy Romeo. Kimi Raikkonen w ekipie z siedzibą w Hinwil spędza już swój trzeci sezon, a łącznie podczas przygody z Alfą zdobył 49 punktów. Wiemy już jednak, że czwartego sezonu w biało-czerwonych barwach już nie będzie. Iceman po 2021 roku oficjalnie żegna się ze sportem.

Warto wspomnieć, że jego odejście po zakończeniu bieżącego sezonu będzie już drugim w karierze Fina. Pierwszy rozbrat z Formułą 1 Kimi zaliczył w latach 2010-2011, które spędził na realizowaniu się w rajdach. W 2012 roku powrócił jednak do stawki, zajmując fenomenalne trzecie miejsce w klasyfikacji kierowców za kierownicą czarno-złotego Lotusa. Świetna jazda w dwóch następnych sezonach zaowocowała transferem do Ferrari w 2014 roku. To właśnie w tym zespole Raikkonen sięgnął po swój jedyny tytuł mistrzowski.

Kimi Raikkonen

Kimi swoją decyzję ogłosił przez swój profil na Instagramie.

To koniec. To będzie mój ostatni sezon w Formule 1. Decyzję podjąłem poprzedniej zimy. Nie była ona [decyzja] łatwa, ale czas spróbować nowych rzeczy. Mimo że sezon wciąż trwa, chciałbym podziękować mojej rodzinie, wszystkim moim zespołom i wszystkim zaangażowanym w moją karierę, w szczególności wam, wszystkim moim fanom, którzy wspierali mnie przez cały ten czas. Moja przygoda z Formułą 1 może i dobiegnie końca, ale istnieje w życiu wiele innych rzeczy, które chcę doświadczać i czerpać z nich przyjemność. Do zobaczenia po wszystkim!

Kimi Raikkonen poprzez swoje konto na Instagramie

Kimi Raikkonen dzierży tytuł kierowcy z największą ilością przejechanych wyścigów w Formule 1. Iceman ma na koncie 342 wyścigi, w których 103-krotnie stawał na podium. Najwyższy jego stopień przypadł mu zaś 21 razy.

Foto. materiały prasowe zespołu

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *