Joan Mir przyznał, że słyszał plotki o powrocie Davide Brivio do Suzuki. Hiszpan byłby bardzo zadowolony z powrotu Włocha do zespołu.
Davide Brivio po bardzo udanym poprzednim sezonie MotoGP, gdzie Joan Mir zdobył tytuł mistrzowski wśród zawodników, a Suzuki zdobyło tytuł wśród zespołów, postanowił odejść. Włoch chciał rozpocząć nową przygodę. Nowym kierunkiem stała się Formuła 1. Brivio dołączył do zespołu Alpine, jednak ostatnio pojawiły się plotki wedle których Włoch nie jest zadowolony w padoku Królowej Sportów Motorowych i zamierza powrócić do zespołu Suzuki. Obecny Mistrz Świata MotoGP słyszał o tych plotkach i nie ukrywa, że byłby szczęśliwy, gdyby Brivio powrócił. Warto też dodać, że Suzuki nadal nie znalazło zastępstwa za Włocha na stanowisku menadżera zespołu.
Słyszałem o plotkach z nim [Davide Brivio] związanych. Dla mnie to nie problem, jeśli Davide wróci [do Suzuki]. Wykonał ze mną świetną robotę w przeszłości i na pewno byłbym szczęśliwy. Ale plotki to tylko plotki, więc zobaczmy, co z tego będzie. Myślę, że potrzebujemy kogoś takiego jak Davide. Japoński personel to widział i stara się zrobić wszystko, aby naprawić tę sytuację. Nie było łatwo poradzić sobie z sytuacją, gdy taka osoba jak Davide odeszła z zespołu. Nikt się tego nie spodziewał. Było to trudne do opanowania dla personelu. Ważne jest, aby teraz zdali sobie sprawę, że potrzebujemy menedżera i wiem, że próbują go znaleźć. To trudna sprawa, ponieważ menedżer zespołu jest zawsze bardzo ważną postacią w ekipie. To trudna sytuacja. Ale robią wszystko, co w ich mocy.
Joan Mir
Suzuki odczuwa w tym roku dość wyraźnie utratę menedżera zespołu. Widać to po wynikach – japoński producent nie jest tak mocny, jak w poprzednim sezonie. Mir stracił już matematyczne szanse na tytuł, natomiast Alex Rins nie ukończył wielu wyścigów. Suzuki nie wygrało w tym roku ani jednej rundy Mistrzostw Świata. Dla porównania Ducati zwyciężyło 5 razy, Yamaha 6, Honda dwukrotnie stała na najwyższym stopniu podium, podobnie jak KTM. Jedyny zespół, który nie wygrał wyścigu obok Suzuki, to Aprilia.
Foto. materiały prasowe serii