Jack Miller wygrywa swój pierwszy wyścig na fabrycznym motocyklu Ducati. Drugi na mecie był Pecco Bagnaia, a podium zamknął Franco Morbidelli.
Wybór opon do tego wyścigu był kluczowy ze względu na temperatury, ponieważ było bardzo gorąco. Ducati jak zwykle fenomenalnie wystartowało i byli na pierwszym (Jack Miller) oraz trzecim miejscu (Francesco Bagnaia). Quartararo spadł na pozycję czwartą, ale trzymał się blisko pierwszej trójki. Już na pierwszym okrążeniu na deskach był Alex Marquez. Chwilę później Brad Binder był widziany na ziemi, ale on zdołał podnieść motocykl i jechać dalej.
Quartararo trzy okrążenia z rzędu wyprzedzał rywali w ostatnim zakręcie. Najpierw zabrał się za Pecco Bagnaię, a po chwili za swojego byłego kolegę z zespołu – Morbidellego. Jeszcze przed tym Rins przestraszył się Mira i ten pierwszy zjechał na brudną stronę toru, a potem upadł. Tak jak w przypadku Bindera, zdołał on podnieść maszynę i pojechał dalej. Na piątym kółku Quartararo zaatakował Jacka Millera w ostatnim zakręcie i objął prowadzenie. Przez kilka okrążeń mieliśmy spokój, ale z walką przybyli Aleix Espargaro i Pecco Bagnaia. Włoch na prostej miał łatwe zadanie, by wyprzedzić Hiszpana i bez najmniejszego problemu wskoczył na czwartą pozycję. Fabio Quartararo i Jack Miller jechali równym tempem, którym mogli odjechać od reszty stawki. Brad Binder zakończył rywalizację na trzynastym okrążeniu po wywrotce w trzynastym zakręcie. Tymczasem spadło tempo u “El Diablo”, przez co stracił on prowadzenie na rzecz Jacka Millera. Kilka kółek później stracił nie tylko pozycję drugą, ale też i miejsce na podium. Francuz spadał jak kamień w wodę i w kilka minut spadł na dziesiątą lokatę.
Miller ze spokojną przewagą prowadził nad swoim kolegą z zespołu Pecco Bagnaią, lecz Włoch miał lepsze tempo na cztery okrążenia przed końcem. Obrońca tytułu jechał po cichutku, ale był piątej pozycji na okrążenie przed końcem.
Jest to pierwsze zwycięstwo Jacka Millera od GP Holandii w 2016 roku. Za nim uplasowali się nowy lider klasyfikacji generalnej Pecco Bagnaia i Franco Morbidelli. Fabio Quartararo skończył dopiero na trzynastym miejscu, lecz w garażu trzymał się za rękę i to mogło skutkować tak słabym tempem w drugiej części zawodów.
Foto. materiały prasowe serii