George Russell zdobywa pierwsze w karierze Pole Position do Grand Prix Węgier, problemy Verstappena i słaby Hamilton.
George Russell, jak i Mercedes od początku weekendu borykał się z problemami i nie wyglądało na to, aby Mercedes miał się liczyć w walce z Ferrari i Red Bullem. Zawodnicy szybko wyjechali na tor, a to dlatego, że nad torem wisiała wielka i ciemna chmura, z której niemal na pewno miał lunąć deszcz. Na szczęście dla kierowców chmura przeszła nad torem i nie spadło ani kropli. W pierwszej części kwalifikacji odpadli zawodnicy AlphaTauri i Williamsa, a także Sebastian Vettel. Pierre Gasly miał szanse wydostać się z Q1, ale przekroczył limity toru w zakręcie numer pięć. Francuz był zdziwiony tym, że tam właśnie wyjechał poza tor. Nicholas Latifi natomiast zachwycił nas podczas porannej sesji treningowej, wygrywając ją, natomiast podczas ostatniego kółka w Q1 uzyskał fioletowy pierwszy sektor, niestety w ostatnim zakręcie popełnił błąd i skończył kwalifikacje na ostatnim miejscu.
W drugiej części kwalifikacji furorę robił Lando Norris, Brytyjczyk po pierwszym kółku znajdował się przed kierowcami Ferrari, jednak zawodnicy Scuderii pierwsze kółko pojechali na komplecie opon z Q1. Bardzo dobrze prezentował się Max Verstappen, Holender pojechał jedno szybkie kółko i z czasem 1:17.703 zapewnił sobie awans do Q3. Tego samego nie można było powiedzieć niestety na temat Sergio Pereza. Meksykanin popełnił błąd, podczas pierwszego kółka sędziowie skasowali jego czas okrążenia za wyjazd w piątym zakręcie, ale później przywrócono ten czas, ponieważ kierowca Red Bulla jednak nie wyjechał poza tor.
Podczas drugiego kółka spadło kilka kropel i dodatkowo przeszkodził mu Kevin Magnussen, przez co Perez ostatecznie odpadł w Q2. Razem z Meksykaninem odpadli Zhou Guanyu, kierowcy Haasa i Lance Stroll, który rozdzielił zawodników amerykańskiego zespołu.
Trzecia sesja kwalifikacyjna bardzo dobrze rozpoczęła się dla Carlosa Sainza, Hiszpan pojechał bardzo dobre okrążenie i znajdował się na prowizorycznym Pole Position. Charles Leclerc i Max Verstappen popełnili błędy podczas pierwszej próby i ich kółka nie były tak dobre. Drugi przejazd był decydujący o tym, kto wystartuje z Pole Position. Niestety dość szybko można było wywnioskować, że nie będzie to Verstappen. Holender zgłaszał problemy z jednostką napędową, inżynier instruował obrońcę tytułu, co musi zrobić, aby odzyskać moc, jednak to nic nie dało. Charles Leclerc pojechał lepiej niż podczas pierwszej próby, ale i tak był słabszy od Carlosa Sainza, który dołożył jeszcze osiem setnych sekundy. Wydawało się, że Ferrari ma dublet, aż tu nagle jak Filip z konopi wyskoczył George Russell. Kierowca Mercedesa pojechał szybciej od Sainza o 44 tysięczne sekundy i zdobył swoje pierwsze Pole Position w karierze.
Fot: materiały prasowe serii
Comments